Akcja „Stop agresji drogowej”. Nagrania z prywatnych wideorejestratorów pomagają w walce z piratami drogowymi

135 116815 2021 10 12 184420

Nagrania z prywatnych wideorejestratorów coraz częściej stają się podstawą do karania piratów drogowych. Lubelska policja przekazała statystyki akcji „Stop agresji drogowej”.

Na specjalną policyjną skrzynkę pocztową kierowcy z województwa lubelskiego mogą wysyłać nagrania dokumentujące wykroczenia drogowe popełniane przez innych uczestników ruchu. – W tym roku takich nagrań dostaliśmy do chwili obecnej ponad 300. Przez cały poprzedni rok było ich 277 – mówi rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie komisarz Andrzej Fijołek. – Takie nagranie niewątpliwie jest dowodem w sprawie i jest to zarejestrowanie konkretnego zdarzenia. Właśnie na podstawie tego nagrania kierowca, który zachował się niewłaściwie, zostanie ukarany. Sama akcja „Stop agresji na drodze” przez lata przynosi duże efekty. Jest wiele zgłoszeń dotyczących nieprawidłowości w ruchu drogowym. Ale chodzi o przypadki, gdzie stwarzane jest realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Tuż po powstaniu tej akcji została założona skrzynka Stop agresji drogowej. Na taką skrzynkę na stronach komend wojewódzkich można przesłać mailem nagranie, jeżeli ktoś posiada wideorejestrator i zarejestrował potencjalne niebezpieczne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

– Do takich akcji można mieć mieszane podejście. Z jednej strony to rola organów ścigania, żeby eliminować tego typu zachowania, które łamią przepisy, a zwłaszcza zagrażają bezpieczeństwu na drodze. To poniekąd przerzucanie odpowiedzialności na zwykłych obywateli – uważa Maciej Brewczuk, instruktor nauki jazdy. 

– Część z tych osób zwyczajnie czuję się w pewnym stopniu odpowiedzialna za ogólny porządek i pewien rodzaj sprawiedliwości społecznej – tłumaczy Małgorzata Marcinkowska, psychoterapeutka Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii w Lublinie. – Czyli jeśli sami byliśmy kiedyś ukarani za jakieś przekroczenie, przewinienie drogowe, to chcemy, żeby inni też sprawiedliwie ponosili konsekwencje. Dlatego taki donos możemy zrobić. 

Czy jeżeli kierowca zobaczy swój samochód czy siebie na takim nagraniu, to może to mieć na niego wpływ psychologiczny?

– Bardzo identyfikujemy się z nami samymi. Wobec tego wyobrażam sobie, że jeśli pod filmikiem z moim autem i mną jako kierowcą znalazłabym napastliwe, agresywne komentarze, to nie pozostałoby to bez znaczenia. Jednak odbieramy to wtedy dość osobiście, podobnie jak komentarze dotyczące innych zdarzeń, które mają miejsce wokół nas. Zasłonięte tablice nie gwarantują tego, że nie poruszy to nas emocjonalnie – mówi Małgorzata Marcinkowska. 

– Musimy pamiętać, że ten obraz nie powinien być wykorzystywany na różnych portalach bez zasłonięcia czyjegoś wizerunku czy tablic rejestracyjnych, ponieważ jeżeli coś publikujemy, to bierzemy za to pełną odpowiedzialność – podkreśla komisarz Andrzej Fijołek. – Jeżeli mówimy o przekazaniu tych nagrań policji, to oczywiście tutaj nie musimy niczego retuszować, bo jest to dowód w sprawie i takie dane są już chronione, są w naszym posiadaniu i służą jedynie jako dowód w sprawie, ewentualnie przed sądem.

Nagrania, które docierają do lubelskich mundurowych, najczęściej dotyczą przejazdów przez skrzyżowania na czerwonym świetle czy wymuszeń pierwszeństwa przejazdu. Filmy można przesyłać na adres stopagresjidrogowej@lu.policja.gov.pl.

FiKar / opr. WM

Fot. policja.gov.pl/archiwum

Exit mobile version