Norweska policja poinformowała w środę (13.10) późnym wieczorem, że mężczyzna, który strzelał z łuku w norweskim mieście Kongsberg, zabił pięć osób i dwie zranił. Sprawca został wcześniej zatrzymany.
Nie wiadomo, czy atak miał podłoże terrorystyczne. Policja przesłuchuje napastnika, który działał sam, i stara się ustalić, jakie były motywy jego postępowania. Nie ujawniono tożsamości mężczyzny.
Sprawca przemieszczał się po „dużym obszarze” Kongsberga i strzelał do ludzi w różnych miejscach – przekazała policja. Do ataku doszło według mediów m.in. w sklepie spożywczym Coop.
Według stacji TV2 napastnik był też uzbrojony w nóż i „inne rodzaje broni”.
Lokalne media podają, że w mieście prowadzona jest szeroka akcja policyjna, w której udział biorą dwa śmigłowce i ponad 10 karetek pogotowia. Mieszkańcom miasta nakazano pozostanie w domach, kilka dzielnic zostało zamkniętych – pisze AFP.
O sytuacji informowana jest na bieżąco minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego Norwegii Monica Maeland. Informacje o ataku przekazano też służbom specjalnym.
Władze natychmiast po ataku nakazały funkcjonariuszom w całym kraju mieć przy sobie broń, której policjanci norwescy nie noszą stale przy sobie, ale mają dostęp do broni długiej i krótkiej, gdy jest to konieczne – relacjonuje Reuters. – To dodatkowy środek ostrożności. Policja nie ma na razie informacji o zmianach w poziomie zagrożenia krajowego – głosi komunikat policyjnego dowództwa.
Kongsberg liczy około 28 tys. mieszkańców i leży na południowym wschodzie Norwegii, ok. 80 km od Oslo.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/HAKON MOSVOLD LARSEN