Pierwsza fala pandemii i związany z nią lockdown był dla dzieci i młodzieży czymś nowym i emocjonującym. Kolejne fale i przedłużający się lockdown doprowadziły młodych ludzi do apatii i życiowej bierności – alarmuje Instytut Profilaktyki Zintegrowanej. Instytut na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki przygotował raport o kondycji psychicznej młodych ludzi i przedstawił swoje rekomendacje.
O szczegółach mówi prezes Instytutu Szymon Grzelak: – Z tych rekomendacji jednoznacznie wynika, że trzeba dbać o równowagę w ochronie sanitarnej i ochronie zdrowia psychicznego. Jeśli chodzi o dzieci i młodzież, ochrona zdrowia psychicznego powinna być priorytetem. Oni mają zagrożenia tutaj, a nie po stronie COVID-u. To oznacza, że raczej powinniśmy szukać takich metod, jak ochrona za pomocą maseczek lub dystansowania. To jednak normalne życie i lepiej utrzymywać relacje, niż traktować jako absolutny priorytet tylko sprawy sanitarne. Konsekwencje w przypadku młodzieży będziemy widzieć jeszcze przez lata, bo to jest po prostu doświadczenie całego pokolenia – dodaje Szymon Grzelak.
– Młodzi ludzie, co nie jest to absolutnie ich winą, nie potrafią sobie radzić z emocjami, które ten stan zagrożenia, także stan odosobnienia, sprawił – mówi lubelski kurator oświaty Teresa Misiuk. – To już wyraźnie widzimy, obserwując w bezpośredni sposób życie szkolne – podkreśla.
– Wrócili inni – zauważa pedagog szkolny Iwona Woźniak. – Tak jakby wrócili z jakiejś długiej wycieczki. Na pewno są inni. Są bardziej wrażliwi, czasami trochę nieobecni. Gdzieś mimo wszystko brakuje im tego świata, który był poniekąd trochę wygodny. Bo były lekcje w piżamie, mniej obowiązków, mniej odpowiedzialności, a teraz mają jednak wyzwanie.
– Nie przyznają nam się, zwłaszcza w starszych klasach 4-8 – mówi jedna z nauczycielek wspomagających. – Są to starsze dzieci, za bardzo już o tym nie mówią. Trudno powiedzieć o ich kondycji psychicznej. Inaczej jest z dziećmi, które są z orzeczeniami, z opiniami. Te dzieci wyraźnie mówią o tym, że wolą chodzić do szkoły.
– Proponujemy, żebyśmy wszyscy my, dorośli, którzy mamy świadomość, że dzieci potrzebują pomocy, wszyscy ci, którzy jesteśmy blisko dziecka: nauczyciele, wychowawcy, także trenerzy sportowi, a przede wszystkim rodzice używali zwykłych, prostych sposobów polegających na rozmowie, na wysłuchaniu, na obserwacji dziecka i patrzeniu, czy rzeczywiście kondycja psychiczna jest porównywalna z tą, którą dzieci zwykle prezentują – radzi wiceprezes Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej Dorota Żyro.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja „Wzmacnianie kondycji psychicznej nastolatków”
– Trzeba pomagać na wszystkie możliwe sposoby. Poprzez zajęcia dodatkowe, poprzez wspieranie psychologów, pedagoga, ale także wychowawców, nauczycieli. Tuż po powrocie ważne są także różne formy pomocy uczniom. Niezadawanie od razu ciężkich prac domowych. Chodzi bardziej o wsparcie psychologiczno-psychiczne. Zwykłe, po prostu ludzkie – mówi wicedyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Gościeradowie Tomasz Pęzioł.
– Jeszcze jedna rzecz, której się oczywiście obawiamy i martwimy – dodaje Szymon Grzelak. – Tego jeszcze w tej chwili w badaniach nie widzę, bo to jest za świeże. Chodzi o taki efekt rozhamowania po powrocie do normalnego funkcjonowania. Jak można odreagowywać przy ekranie komputera? Pornografia, depresja, kłótnie w rodzinie. Jeżeli przemoc, to raczej cyberprzemoc. W momencie, kiedy pojawia się normalne życie, to zaczyna być inaczej. Alkohol, narkotyki, przemoc fizyczna. I to jest też coś, na co teraz stawiamy, co rekomendujemy w raporcie – trzeba bardzo stawiać na profilaktykę różnych problemów, bo nie chcemy, żeby młodzież wypuszczona na wolność poszła w te klasyczne problemy, które z nimi są.
Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej prezentował swoje rekomendacje oraz propozycje wsparcia dzieci i młodzieży podczas konferencji z nauczycielami i dyrektorami szkół w Lublinie.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski