Miasto Zamość na kilku osiedlach wprowadza pilotażowy System Indywidualnej Segregacji Odpadów Komunalnych. System obejmie 22 budynki zabudowy wielorodzinnej, czyli ok. 800 gospodarstw domowych.
– Chodzi nam o to by zbadać, jak rzeczywiście wygląda na osiedlach segregacja odpadów, bo nie jest z tym najlepiej – mówi prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk. – Chcielibyśmy też ten system w pewien sposób sprawdzić, zmierzyć, zważyć, zobaczyć, jak to wygląda w rzeczywistości. Będziemy mieli nie tylko podgląd, w jaki sposób i tempie zapełniane są pojemniki, jak jest segregowany ten odpad u źródła, jak jest to później odbierane, z jaką częstotliwością samochody kursują po mieście. I najważniejsze to wskazanie tym mieszkańcom, którzy nie segregują, że jest łatwo to wychwycić.
– W akcji pilotażowej miasta Zamość na naszym „fioletowym osiedlu” będzie tzw. inteligentny śmietnik – mówi Jacek Szkałuba, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana Zamoyskiego w Zamościu. – Gniazdo będzie monitorowane. Wyposażone ono będzie we wszystkie pojemniki, na każdą zbiórkę odpadów, czyli na szkło, papier, plastik oraz na odpady zmieszane.
– Odpady są zbierane, segregowane w miejscu ich powstania, czyli w mieszkaniu – mówi Andrzej Oliński z firmy T4B, wykonawcy systemu. – Mieszkaniec wrzuca to do worka, nakleja odpowiedni kod kreskowy na worek, który chce wyrzucić i podchodzi do odpowiedniego pojemnika. Skanuje kod kreskowy, klapa automatycznie się otwiera, odpady są wyrzucane, klapa się zamyka i dla mieszkańca na tym się kończy cała obsługa. Jedynie, co musi mieszkaniec, to prawidłowo posegregować i nakleić odpowiednią naklejkę na worek. Jeżeli są jakieś źle posegregowane elementy, to możemy to ewentualnie zweryfikować, ale już na wysypisku czy też w miejscu, do którego trafiają te odpady. Można to zrobić poprzez otwarcie worka, zeskanowanie kodu i zrobienie zdjęcia.
– System jest całą infrastrukturą, począwszy od zautomatyzowanych pojemników, które automatycznie będą otwierały odpowiednie frakcje, jeżeli mieszkaniec zeskanuje kod – mówi Jarosław Miechowiecki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość.- Do obsługi tego systemu będzie również zainstalowana aplikacja, do której będzie miał dostęp mieszkaniec, urząd, jak i firma odbierająca odpady. W każdym momencie będziemy wiedzieli, czy ten system jest przepełniony, czy być może pewne frakcje się szybciej zapełniają i należy pewne zagadnienia zmienić albo wprowadzić.
Część zamościan sceptycznie podchodzi do nowego systemu: – Mamy kody do naszych bloków i różnie to bywa. Poza tym myślę, że ludzie starsi, jeżeli nie będą umieli otworzyć tego bio, to wsypią je do wspólnego śmietnika i tym samym będzie po wszystkim – mówi mieszkanka Zamościa.
– Czy to się nam sprawdzi? Liczymy na to, że tak. Wytypowaliśmy gniazdo, gdzie mieliśmy bardzo dużo różnych „podrzutów”. Najczęściej pochodziły one z domków indywidualnych. Wyglądało to paskudnie. Jeżeli będzie to teraz monitorowane, kontrolowane, pilnowane, to liczymy, że zmniejszy to ilość odpadów dostarczanych do tego śmietnika. Zmniejszy to koszt wywozów,, ale przede wszystkim będzie zachowany zdecydowanie większy porządek – dodaje Jacek Szkałuba.
– Mieszkam w domku jednorodzinnym, w związku z tym nie mam tego problemu. Ale z obserwacji moich widać, że niestety ludzie kombinują. Ze wsi przywożą śmieci do miasta, wrzucają, ale niestety za te śmieci płacimy my wszyscy. Może to się teraz zmieni – mówi mieszkaniec Zamościa.
Nowy system pojawi się na osiedlach Chłodna TBS, Zamoyskiego, Redutowej, Sikorskiego i Małym Cichym. Pierwsze gniazda na odpady zostaną uruchomione jeszcze w tym roku. Miasto Zamość na ten cel otrzymało 4 miliony złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
AP / opr. AKos
Fot. nadesłane