Kazimierz Dolny: plan zagospodarowania przestrzennego z zielonym światłem od kluczowych instytucji

pm kazimierz 220320 009 2020 04 28 115811 2021 03 12 191339 2021 09 02 131518 750x375 2021 10 14 174220

Po sześciu latach konsultacji, uzgadniania i negocjacji projekt planu zagospodarowania przestrzennego Kazimierza Dolnego uzyskał pozytywną opinię wszystkich koniecznych instytucji. To oznacza, że za kilka miesięcy kilkuset właścicieli działek w nadwiślańskim miasteczku zyska dodatkowe możliwości inwestycyjne.

– Kluczowa była akceptacja tego dokumentu przez Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – tłumaczy burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski. – Jeżeli chodzi o centrum Kazimierza, to nie liczyłbym na większe zmiany. Wprowadzone są naprawdę kosmetyczne ograniczenia, jeśli chodzi o intensywność zabudowy. Natomiast poza centrum Kazimierza powstają nowe tereny przeznaczone pod zabudowę. Sporo zmian będziemy mieli między innymi przy ul. Słonecznej, przy ul. Góry czy przy ul. Czerniawy.

CZYTAJ: Lubelski Konserwator Zabytków zaakceptował plan zagospodarowania przestrzennego Kazimierza Dolnego

– Nasze przygody z przekształceniami działek zaczęły się w 2005-2006 roku. Od tamtej pory udało nam się w części zrobić to, co zaplanowaliśmy. Druga część nie jest dla nas pilna. Jesteśmy w stanie jeszcze trochę na to poczekać – mówi Mariusz Celej. 

– Również byłem zainteresowany przekształceniem działki. Poprzedni plan wykluczał jakiekolwiek inwestowanie tam, a obecny to dopuszcza. Jako właściciel, jestem zadowolony, że w przyszłości będę mógł tam inwestować – dodaje architekt Michał Wacławski. – Dla mnie, jako architekta, pozytywną zmianą w tym planie jest wprowadzenie wskaźnika intensywności zabudowy, który mówi nam o wielkości budynku w stosunku do działki. Jak ktoś będzie miał dużą działkę, będzie mógł postawić większy budynek, a jak mniejszą, to mniejszy. 

– Teren Kazimierza Dolnego, ścisłe centrum miasta jest naprawdę trudnym obszarem, jeżeli chodzi o wprowadzanie nowej zabudowy – podkreśla Artur Pomianowski. – Wiąże się to między innymi z tym, że wiele instytucji musi uzgadniać taki projekt. Każda z tych instytucji ma swój punkt widzenia na rozwój tych terenów. Przypomnę, mamy tu Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Zespół Lubelskich Parków Krajobrazowych i przede wszystkim Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który czuwa nad właściwą architekturą nowo powstałych obiektów.

– Nie do końca jestem zadowolony z niektórych zapisów, ale jest to kompromis, na który trzeba było się zdecydować – mówi Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Dariusz Kopciowski. – Sądzę, że dla każdej miejscowości, zwłaszcza takiej małej jak Kazimierz Dolny, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego powinien w bardzo precyzyjny sposób określać zasady inwestowania na każdej z działek gruntu. Wtedy nie byłoby wątpliwości interpretacyjnych na dalszych etapach postępowania administracyjnego. Tak się tutaj niestety nie stało. 

– Informacja o pozytywnej opinii konserwatora zabytków na pewno cieszy – przyznaje mieszkaniec Kazimierza Dolnego Mariusz Wicik. – Wiele mieszkańców, nie tylko Kazimierza, czekało na tę informację ze strony urzędu. Wiemy, że to jest ostatnia droga do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania.

– Kazimierz jest wyjątkowy. To nie tylko pomnik historii – dobra kultury i wspaniałe zabytki – ale także niezwykła, wspaniała przyroda, a przede wszystkim ludzie – podkreśla regionalista dr Andrzej Pawłowski z Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej im. Wincentego Pola w Lublinie. –  Dla nich jest ta zmiana planu. To zawsze pewien kompromis, jeśli chodzi o ochronę walorów miasta. Ale właśnie to zachowanie walorów też jest z korzyścią dla mieszkańców i dla tych, którzy będą odwiedzać nasze miasteczko.

– Indywidualna zabudowa zależy od indywidualnych ludzi, ale rozwój Kazimierza powinien polegać na inwestycjach, które spowodują wzrost liczby mieszkańców. Są to poważne zadania, nad którymi powinien się zastanowić ogół mieszkańców, nie tylko władze samorządowe sensu stricte – uważa jeden z mieszkańców. 

– Ta zmiana planu mnie osobiście cieszy, ale nie zadowala do końca – zaznacza Mariusz Wicik. – To nie jest wymarzony plan dla Kazimierza Dolnego. W 2015 roku, kiedy uchwalono studium, nie zostały przyjęte wnioski setek osób, które wnosiły o zmianę miejskich pól, czyli ul. Słonecznej. Rada, już pewnie nie tej kadencji, ale przyszłej, oraz burmistrz – czy ten, czy kolejny – będą musieli zająć się kolejnym planem, kolejnym studium właśnie dla rozwoju tego terenu miejskich pól.

– Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie oczekiwania mieszkańców i innych wnioskodawców zostały spełnione – przyznaje Artur Pomianowski. – Musimy poszerzać obszar pod zabudowę. Taka jest tendencja, w związku z tym już rozpoczynamy prace nad nowym studium i nowym planem zagospodarowania dla Kazimierza Dolnego. Z tym że to będą prace nie dla całego obszaru, ale prace związane z punktowymi zmianami – tak, aby ci wnioskodawcy, którym z różnych powodów nie udało się przekształcić działek, mogli to zrobić podczas nowych prac nad planem zagospodarowania przestrzennego.

Według władz miasta obecnie procedowany plan prawdopodobnie uda się uchwalić jeszcze w 2021 roku.

ŁuG / opr. WM

Fot. archiwum

 

Exit mobile version