Wwracamy do czwartkowego (14.10) sukcesu koszykarek Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Akademiczki w pierwszym meczu fazy grupowej Pucharu Europy wygrały z InvestInTheWest Eneą Gorzów Wielkopolski 79:59.
Dwudziestopunktowe zwycięstwo wskazywałoby na miażdżącą przewagę gospodyń. Tymczasem pierwszą kwartę lublinianki przegrały 14:28.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Faza grupowa Pucharu Europy: Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski
Tym bardziej na pomeczowej konferencji prasowej zadowolona z końcowego rezultatu była Natalia Kurach. – Dość nerwowo weszłyśmy w pierwszą kwartę. Miałyśmy problemy, ale jestem zadowolona z całego zespołu, że udało nam się zebrać do kupy. To jest dla nas bardzo ważna wygrana. Chciałam też podziękować kibicom: robią świetną robotę.
Ze spokojem premierową wygraną w Pucharze przyjął szkoleniowiec Pszczółki, Krzysztof Szewczyk: – Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas bardzo trudne spotkanie. Już tradycyjnie bardzo słabo zagraliśmy pierwszą kwartę. Diagnozujemy problem, ale w dalszym ciągu nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Próbujemy coś zmieniać, ale dobrej diagnozy nie znaleźliśmy. Widać było, że jesteśmy już po trzech ciężkich meczach, które zagraliśmy w pełnym składzie. I to na pewno nam pomogło. Poprawiliśmy defensywę. Cieszymy się z takich małych zwycięstw.
W kolejnym meczu Pucharu Europy Pszczółka w środę (20.10) na wyjeździe zmierzy się z faworytem grupy, tureckim CBK Mersin Yenisehir.
A już w niedzielę (17.10) w rodzimej ekstraklasie lublinianki na terenie rywala zagrają z GTK Gliwice.
JK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski