Lubelscy terytorialsi wysyłają konne patrole na granicę z Białorusią. Są one szczególnie przydatne w trudno dostępnym terenie – informują żołnierze.
Patrole konne z 2 Lubelskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej skierowano na granicę również ze względu na ich mobilność, duży zasięg działania oraz błyskawiczną możliwość reakcji na zagrożenie.
– Na razie na granicy mamy 4 konie. Dzięki nim możemy jeszcze lepiej pomagać Straży Granicznej w jej działaniach – mówi oficer prasowy 2 Lubelskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, kapitan Damian Stanula. – – Koni używamy po raz pierwszy, ale sprawdzają się one w bardzo trudno dostępnym terenie. Zaletą tych patroli jest to, że mogą być bardzo mobilne. Mogą udać się w teren niedostępny dla pojazdów terenowych, dla quadów, a gdzie konie doskonale sobie poradzą. Są to patrole, które tworzą co do zasady po dwie osoby na różnych odcinkach w różnym obszarze. Testujemy i analizujemy pewne warianty działań. Zobaczymy, jeżeli ta koncepcja się sprawdzi, niewykluczone, że będzie to realizowane na dłuższą metę.
Terytorialsi wspierają pograniczników również poprzez patrole piesze czy obserwację terenu dronami. Działania wojskowych prowadzone są w ramach operacji „Silne Wsparcie”.
MaTo / opr. WM
Fot. WOT Twitter