34-latka z Lublina padła ofiarą oszustwa metodą „na policjanta”. Straciła 10 tys. zł. Sprawca został już złapany i trafił do aresztu.
Do dyżurnego policji zadzwonił pracownik jednego z banków. Z informacji, jakie przekazał wynikało, że klientka chce wypłacić 60 tysięcy złotych i podobno jest na linii z policjantem. Dyżurny wysłał na miejsce wywiadowców. Policjanci w banku zastali 34-latkę. Kobieta oświadczyła, że dzwonił do niej funkcjonariusz ze Szczecina. Poinformował ją o próbach włamania na jej konto bankowe. By, nie utracić oszczędności mieszkanka Lublina została poproszona o wypłacenie z konta oszczędności i przelanie ich blikiem na konto policji. Kobieta zdążyła już wcześniej przekazać 10 tysięcy złotych i chciała przelać kolejne 60 tys. zł.
Zabezpieczone ślady doprowadziły operacyjnych w okolice Łodzi. Tam został zatrzymany 49-latek, który brał udział w tym oszustwie. Mężczyzna usłyszał zarzuty w recydywie i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. KWP Lublin