Stowarzyszenie „Otwieracz” przybliży lubelską Piwnicę pod Fortuną osobom z niepełnosprawnościami. Działacze przygotują placówkę, by była ona dostępna dla osób z dysfunkcją wzroku i słuchu.
– Dla nas to bardzo ważna inicjatywa – mówi Justyna Kazek ze Stowarzyszenia „Otwieracz”. – Jest to projekt polegający na stworzeniu w Piwnicy pod Fortuną pomocy dotykowych oraz filmu, które pozwolą osobom z niepełnosprawnościami zwiedzić tę piwnicę albo uzupełnić zwiedzanie. Pomoce typograficzne robi grupa wolontariuszy, którzy zgodzili się wziąć w tym udział i przełożyć polichromię, które są w piwnicy, na dzieła dotykowe.
– Piwnica pod Fortuną to zabytek zupełnie wyjątkowy, ponieważ na jej ścianach znajdują się polichromie z XVII wieku, które jako jedyne w Europie są przykładem przeniesienia niewielkiej książeczki, tzw. sztambucha, a więc pamiętnika do wpisu przyjaciół, na ściany pomieszczenia – mówi Urszula Gulbińska-Konopa z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, który zarządza Piwnicą pod Fortuną. – Jest to zabytek unikatowy. Chcemy o nim opowiadać na różnych poziomach i różnym grupom.
CZYTAJ: Sensacja na skalę europejską. Piwnica Pod Fortuną odsłoniła swoje tajemnice
– Audiodeskrypcja pomaga osobom niewidomym czy słabowidzącym, a tłumaczenie na polski język migowy osobom głuchym. Dzięki tym pomocom mają one możliwość uczestniczenia w życiu kulturalnym na zasadzie równości z innymi osobami. Należy im się to tak samo jak wszystkim innym – podkreśla Justyna Kazek.
– Bardzo mnie to zaciekawiło, ponieważ uważam, że zwłaszcza osoby z dysfunkcją wzroku mają utrudniony dostęp do dziedzictwa kultury – mówi mieszkanka Lublina Ewelina Orzechowska. – Bardzo potrzebne są inicjatywy, które sprawią, że będziemy mieć więcej możliwości poznawania różnego rodzaju obrazów czy prac dla osób, które widzą inaczej. Ważne jest, by wprowadzać takie rzeczy jak audiodeskrypcja, ponieważ dzięki temu możemy dowiedzieć się w precyzyjny sposób, co przedstawia dany obraz. Uważam to za super rzecz.
– Z polichromii możemy dowiedzieć się wiele o obyczajowości mieszczan, na przykład w jaki sposób zawierane były małżeństwa, w jaki sposób postrzegano ówcześnie świat – mówi Urszula Gulbińska-Konopa. – Możemy poobserwować, w jaki sposób oni się ubierali, zachowywali, jakie wzorce były dla nich najważniejsze. Poprzez polichromie Piwnicy pod Fortuną możemy dotrzeć troszeczkę do tego świata.
– Praca dopiero się zaczęła. Jesteśmy po wstępnej wymianie pomysłów na to, jakich materiałów użyć do tych typografii i co z nich wyciągnąć – dodaje Justyna Kazek. – Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego. Paleta możliwości wyboru jest ogromna. Może to być tworzywo typu gips czy glina. Mogą to być różnego typu materiały czy techniki malarskie, które pozwolą odzwierciedlić te scenki, to, co jest w tych obramieniach.
– Staramy się, jak możemy, przybliżać historię tego miejsca – mówi Izabela Kowalska z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. – Chcemy, żeby było jak najbardziej znane, żeby jak najwięcej ludzi się o nim dowiedziało i jak najwięcej ludzi miało do niego dostęp, ponieważ mają takie prawo. Chcemy jak najbardziej włączyć wszystkich do procesu poznawania zabytków kultury. Chcemy się też pochwalić, że w Lublinie mamy taki unikalny w skali Europy przykład zabytku świeckiego ze świeckimi malowidłami ściennymi, o czym nie wszyscy wiedzą. Myślę, że to dobry sposób na to, żeby pokazać i w jakiś sposób wypromować to miejsce. Jeśli to nasza mała cegiełka w kontynuowaniu tej tradycji, to czemu nie?
Piwnica pod Fortuną ma być dostępna dla osób z niepełnosprawnością słuchu i wzroku już na początku listopada.
Projekt został dofinansowany w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa „Wspólnie dla dziedzictwa”.
InYa / opr. WM
Fot. Stowarzyszenie „Otwieracz” FB