Maseczki, dystans i dezynfekcja są – obok szczepień – realnym narzędziem walki z koronawirusem. Niestety poziom dyscypliny epidemicznej jest niewystarczający, co wpływa na przebieg kolejnej fali – ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Podejście do walki z pandemią jest w tej chwili takie, że realne instrumenty w postaci szczepień i reżimu sanitarnego – maseczek, dystansu i dezynfekcji, to narzędzia, które przy szerokim, powszechnym zastosowaniu powinny nam pozwolić przejść przez falę nie wprowadzając dodatkowych restrykcji – wskazał na konferencji w Sosnowcu szef MZ.
Zaznaczył, że jest to założenie, a niestety widać, że poziom dyscypliny epidemicznej jest niewystarczający.
– Miałem okazję przeglądać modele amerykańskie, które prognozują praktycznie dla każdego kraju przebieg poszczególnych fal i jedno co się rzucało w oczy w przypadku Polski, to, że dokonano przeszacowania parametru częstotliwości noszenia maseczek z blisko 70 proc. popularności, jaka miała miejsce w poprzednich falach, o połowę – do 35 proc. – mówił minister.
Wskazał, że spadek dyscypliny skutkuje wzrostem poziomu prognozowanego apogeum kolejnej fali. – Ten ośrodek prognozuje, że nastąpi on nieco wcześniej, w okolicach drugiej dekady listopada – podał szef MZ.
RL / PAP / opr. WM
Fot. PAP/Andrzej Grygiel