Po przebudowie skrzyżowania w okolicach Ossówki w powiecie bialskim zrobiło się niebezpiecznie dla pieszych korzystających z pobliskiego przystanku. Tak uważają mieszkańcy miejscowości, gdzie kilka miesięcy temu na drodze wojewódzkiej nr 811 powstało nowe skrzyżowanie z drogą powiatową w kierunku Janowa Podlaskiego.
O interwencję w sprawie poprawy bezpieczeństwa osób korzystających z przystanku znajdującego się na drodze wojewódzkiej nr 811 między Hrudem a Ossówką poprosili nas mieszkańcy Ossówki, pan Marek i pani Anna.
– To bardzo niebezpieczne przejście, którym wracają dzieci. Wysiadają na krzyżówce i idą w kierunku Ossówki. Nie ma przejścia, nie ma nic. To jest nieoświetlone. Wysiadając o godzinie 20 na tej krzyżówce, nie ma możliwości przejść bezpiecznie do Ossówki – podkreśla pani Anna.
– Każde dojście do przystanku i powrót z przystanku utrudniane jest w ten sposób, że trzeba wyciągnąć rękę, żeby poprosić kierowcę, żeby się zatrzymał, by móc przejść na drugą stronę. Przejście powinno być jakoś oznakowane, można postarać się o kawałek zebry czy jakiegoś dojścia informującego, że jest tu przystanek – kawałek chodniczka czy dróżki. To nie sprawa, której nie da się rozwiązać – dodaje pan Marek.
– Wcześniej, idąc na ten przystanek, było bezpiecznie, bo można było przejść drogą, która była mało używana, a w tej chwili nie ma możliwości ominięcia, tylko trzeba przejść po tym łuku – mówi pani Anna.
– Jest droga wjazdowa do Janowa. Nie ma żadnego przejścia dla pieszych, żeby można pokonać tę drogę bezpiecznie – zaznacza pan Marek.
– Przystanek jest zlokalizowany od strony Białej około 150-200 metrów od naszego skrzyżowania. Cały obręb tego skrzyżowania był i jest w Zarządzie Dróg Wojewódzkich. Myśmy przebudowywali to skrzyżowanie na warunkach, jakie dał nam Zarząd Dróg Wojewódzkich – mówi Krystyna Beń, dyrektorka Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej, który był odpowiedzialny za przebudowę skrzyżowania. – Tam nigdy nie było przejścia, nie było chodników ani żadnych dojść. Skrzyżowanie przebudowaliśmy według warunków, które dostaliśmy. Dostaliśmy na to pozwolenie. Droga została odebrana i przekazana do Zarządu Dróg Wojewódzkich. Zmieniła się tylko lokalizacja włączenia, nic innego. Pobocze dalej jest takie, jakie było. Ludzie mają problem, bo natężenie ruchu i łuk utrudnia poruszanie się po tej drodze, ale oni po przejściu naszego skrzyżowania dalej są w takiej samej sytuacji, bo tam też nie ma chodnika. Dalej idą albo poboczem drogi, albo jezdnią. A budowa przejścia dla pieszych, które nie prowadzi ani z jednej strony, ani z drugiej do chodnika, chyba jest bezsensowne.
– Z nami, jako zarządcą drogi wojewódzkiej, uzgadniany był jedynie projekt przebudowy tego skrzyżowania – komentuje rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Kamil Jakubowski. – W celu zapewnienia bezpieczeństwa kierowców, którzy podróżowali zarówno drogą powiatową, jak i wojewódzką, zmienione zostało ukształtowanie tego skrzyżowania w taki sposób, by znacząco poprawić widoczność na nim. Jako Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie planujemy, by w tym miejscu wybudować skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Jeżeli natomiast chodzi o budowę chodnika, który będzie prowadził do przystanków autobusowych, to w tej kwestii władze gmin, na których terenie te przystanki się znajdują, powinny zwrócić się do nas jako zarządcy drogi, by w ramach tzw. zadań wspólnych, które realizowane są zarówno przez władze lokalne, jak i władze województwa, taki chodnik wybudować. Wtedy taka inwestycja pokrywana jest w równych częściach z funduszy danej gminy i województwa.
Chcieliśmy poznać stanowisko wójta gminy Biała Podlaska. Włodarz gminy nie chciał się wypowiadać do czasu zapoznania się ze sprawą.
Jak informuje rzecznik bialskiej policji, na drodze wojewódzkiej nr 811 między Hrudem a Ossówką od maja doszło do trzech zdarzeń drogowych: jednego wypadku i dwóch kolizji.
MaT / opr. WM
Fot. Małgorzata Tymicka