To już piąty mecz bez zwycięstwa piłkarzy Górnika Łęczna. Na otwarcie 12. kolejki ekstraklasy w starciu beniaminków łęcznianie przegrali na wyjeździe z Radomiakiem 1:3.
Honorową bramkę dla Górnika w 82. minucie przy stanie 3:0 dla rywala zdobyła Damian Gąska. Wcześniej Macieja Gostomskiego pokonali Karol Angielski w 25. i Luis Machado w 37. minucie spotkania.
Pomeczowe opinie rozpoczynamy od prezentacji wypowiedzi trenera Górnika Kamila Kieresia. – Po remisie w ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice, gdzie pozostawiliśmy na boisku dobry obraz naszej gry, mieliśmy energię i apetyt na to, żeby przyjechać i powalczyć z Radomiakiem o punkty. Takie mieliśmy założenia. Wydaje mi się, że z perspektywy początku meczu na pewno je realizowaliśmy. Strata jednej bramki, a za chwilę strata kolejnej w momencie, gdy Radomiak nie miał aż takiej przewagi, podcięła nam skrzydła – mówił Kamil Kiereś.
Szkoleniowiec gospodarzy Dariusz Banasik podkreślał, że dla jego zespołu nie liczył się w tym meczu styl, a najważniejsze były 3 punkty. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z punktów. Ostatnie mecze to wiele remisów, momenty dobrej gry, ale brakowało nam tego, żeby po prostu cieszyć się ze zwycięstwa. Graliśmy dzisiaj z ostatnią drużyną w tabeli, choć już przed meczem niektórzy dopisywali nam te punkty. Ale piłka jest taka, że punkty trzeba po prostu wywalczyć na boisku. Widzieliśmy, że zespół z Łęcznej będzie walczył i szybko się nie podda – mówił Dariusz Banasik.
Była to ósma porażka zielono-czarnych, którzy z dorobkiem sześciu punktów zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Media klubowe Radomiaka / JK
Fot. archiwum