Polska pokonała Albanię 1:0 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanym w Tiranie. W 77. minucie bramkę dla Polski zdobył Karol Świderski. Polski napastnik trafił do siatki po dokładnym dośrodkowaniu innego piłkarza wprowadzonego w tym meczu z ławki rezerwowych – Mateusza Klicha.
Po tym golu na boisko zaczęły lecieć z trybun różne przedmioty, m.in. plastikowe butelki. Francuski arbiter, który już wcześniej zwracał uwagę obserwatorowi meczu na niewłaściwe zachowanie albańskich kibiców, zdecydował, że zawody zostaną przerwane.
Piłkarze obu drużyn zeszli do szatni. Po prawie 20 minutach, gdy sytuacja na trybunach w sektorach Albańczyków się uspokoiła, sędzia wznowił rywalizację.
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła stuprocentowej sytuacji. Gospodarze byli najbliżej powodzenia już w 9. minucie, gdy po błędzie Grzegorza Krychowiaka przejęli piłkę blisko pola karnego Biało-Czerwonych, ale nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi.
Podopieczni Paulo Sousy częściej posiadali piłkę, ale nic z tego nie wynikało, poza kilkoma rzutami rożnymi, które zresztą również nie stanowiły zagrożenia dla rywali.
W 30. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Piotr Zieliński, jednak Etrit Berisha nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. To był jedyny celny strzał Polaków przed przerwą. Albańczycy nie mieli żadnego takiego uderzenia.
Po przerwie obraz meczu długo nie ulegał zmianie. Przeważali Biało-Czerwoni, ale wciąż brakowało – z obu stron – groźnych sytuacji.
W 72. minucie po błędzie Albańczyków piłkę przejął Krychowiak, mógł strzelać, ale zdecydował się na podanie do Lewandowskiego, które zostało zablokowane przez rywali.
Pięć minut później podopieczni Sousy wreszcie dopięli swego – po akcji z udziałem dwóch rezerwowych zawodników. Po dośrodkowaniu Mateusza Klicha precyzyjnym strzałem popisał się wprowadzony krótko wcześniej na plac gry Karol Świderski.
– To mecz o wszystko – mówił trener reprezentacji Polski Paulo Sousa przed spotkaniem. Obie drużyny rywalizowały o drugą pozycję w grupie I kwalifikacji, która pozwoli walczyć o awans w dwustopniowych barażach. Przed meczem Albania miała o punkt więcej od Polski. Po tym zwycięstwie to Biało-Czerwoni są bliżej zajęcia w końcowej klasyfikacji drugiego miejsca za niepokonaną dotychczas Anglią.
Polacy dzięki zwycięstwu awansowali na pozycję wicelidera grupy I. Mają 17 punktów, a Albania – o dwa mniej. Do końca turnieju eliminacyjnego zespoły rozegrają jeszcze po dwa mecze: Biało-Czerwoni z Andorą i Węgrami, a Albania z Anglią i Andorą.
Na czele utrzymała się Anglia z 20 punktami, choć we wtorek tylko zremisowała na londyńskim Wembley z Węgrami 1:1. Po raz pierwszy od września 2017 roku w meczu eliminacji ważnego turnieju – mistrzostw świata lub Europy – gola nie zdobył Harry Kane. Wcześniej miał serię 15 spotkań z co najmniej jednym trafieniem.
Polska ma więc teoretyczną szansę na wyprzedzenie „Trzech Lwów” i zajęcie pierwszego miejsca w grupie, ale musiałaby w tym celu wygrać pozostałe dwa mecze i liczyć na zwycięstwo Albanii nad Anglią. Trudno bowiem przypuszczać, by lider zgubił punkty w ostatniej kolejce, gdy zmierzy się z San Marino.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Leszek Szymański