Kilkudziesięciu pacjentów wzięło do tej pory udział w programie badawczym dotyczącym wpływu amantadyny na przebieg COVID-19.
– Badanie trwa, ale do pełnego obrazu potrzebujemy więcej danych. Do programu kwalifikowani są przede wszystkim pacjenci z chorobami współistniejącymi – mówi kierownik Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego nr 4, profesor Konrad Rejdak. – Mamy osoby w wieku dziewięćdziesięciu-kilku lat, które uczestniczą. Kilku osobom uratowaliśmy życie z samego powodu zbadania ich i stwierdzenia, chociażby zaawansowanych zmian w płucach. Wtedy byli intensywnie leczeni. Na stronie szpitala jest numer informacyjny. Zachęcamy również pacjentów do zgłaszania się, oddział chorób zakaźnych Szpitala Jana Bożego w Lublinie. Stwarzamy warunki, żeby przyjechać, zostać zbadanym i dopiero podjąć decyzję o postępowaniu – dodaje.
Ważne jest, by osoby zgłaszały się we wczesnej fazie choroby, tuż po wykryciu zakażenia. Planowane jest przebadanie w sumie 200 pacjentów.
Badanie kliniczne odbywa się w 7 ośrodkach w kraju, finansuje je Agencja Badań Medycznych, która na ten cel przeznaczyła 6,5 miliona złotych.
SzyK / opr. LysA
Fot. archiwum