Tylko 184 osoby zaszczepiły się w niedzielę 17 października przeciwko COVID-19 w województwie lubelskim, z czego 34 drugą dawką. Wskaźnik wykonanych szczepień na 10 tysięcy mieszkańców wyniósł 0,87%. Tymczasem, jak alarmują specjaliści, czwarta fala przybiera na sile.
CZYTAJ: „COVID to nie jest taka grypa”. Nie ma lepszej metody profilaktyki niż szczepienia
– Zachwianie zaufania do szczepień to doskonałe pole do manipulacji. I to w tej chwili obserwujemy – mówi profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie. – Osób, które sieją dezinformację, nie jest wiele. Z przykrością muszę stwierdzić, że czerpią one wyraźne korzyści finansowe ze swojej działalności, przekonując do siebie rzeszę Polaków. Niestety jesteśmy narodem, który ma chyba w sobie zakodowaną pewną nieufność.
Tymczasem, jak podkreślają specjaliści, nie ma lepszej metody profilaktycznej niż szczepienia. – Dlatego jeśli ktoś jeszcze nie zaszczepił się przeciwko COVID-19, powinien to zrobić – mówi kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. Małgorzata Polz-Dacewicz. Jak dodaje, warto zaszczepić się też trzecią dawką. – Odporność po 6-12 miesiącach się obniża. W związku z tym jest to czas, w którym należałoby się zaszczepić dawką uzupełniającą. To nie jest żadna nowość, bowiem przeciwko wielu chorobom zakaźnym są szczepienia przypominające.
W województwie lubelskim w pełni zaszczepionych jest ponad 811 tysięcy 700 osób. Populacja regionu liczy natomiast 2 miliony 126 tysięcy osób.
CZYTAJ: Lubelskie: 70 procent łóżek covidowych zajętych
ElKa / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska