Proste środki komunikacji się wyczerpały – ocenia socjolog medycyny prof. Włodzimierz Piątkowski, pytany o niskie zainteresowanie szczepieniami w województwie lubelskim. Jego zdaniem strategia „straszenia” skutkami epidemii koronawirusa przestała działać.
Jak powiedział gość porannej rozmowy w Polskim Radiu Lublin, niski wskaźnik szczepień bierze się także z braku zaufania do naukowców.
– Przede wszystkim należy mówić całą prawdę całą dobę, czyli nie ukrywać wszystkich potknięć i efektów ubocznych – uważa prof. Włodzimierz Piątkowski, kierownik Katedry Społecznych Problemów Zdrowotności UMCS. – To jest ewidentne, bo to jest pierwszy krok, żeby odbudować zaufanie. Druga sprawa to dopuścić sceptyków i ludzi wahających się i ich argumenty. Uważnie, bez uprzedzeń ich wysłuchać, próbując zrozumieć ich świat. Trzeci element: konieczne są badania na próbach reprezentatywnych w tych województwach pasa wschodniego, które pokażą ten świat myślenia codziennego, codziennej mentalności tych ludzi.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Jak dodaje prof. Piątkowski, kampanie informacyjne na temat szczepień przeciwko COVID-19 powinny skupić się przede wszystkim na osobach, które wahają się w podjęciu decyzji. Szacuje, że jest to ok. 40% mieszkańców regionu. Z kolei 10-15% to osoby kategorycznie sprzeciwiające się szczepieniom, których, jak uważa prof. Piątkowski, nie przekonają żadne argumenty.
W województwie lubelskim w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 jest nieco ponad 800 tys. osób, czyli ok. 40% mieszkańców.
KosI/ opr. DySzcz
Fot. WT