– Nie planujemy przejścia w nauczaniu w szkołach na tryb zdalny lub hybrydowy – zaznaczył na konferencji prasowej w piątek 22 października minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (na zdj.).
– Dzisiaj rano uczestniczyliśmy wraz z ministrem Piontkowskim w rządowym zespole zarządzania kryzysowego. Przedstawialiśmy tę sytuację o szkołach w całej Polsce, ale także w poszczególnych województwach, które są najbardziej dotknięte czwartą falą. Możemy powiedzieć, że nie rozważamy żadnych zmian systemowych, tzn. pracujemy dalej stacjonarnie – powiedział minister.
CZYTAJ: Koronawirus w Lubelskiem: zdalne nauczanie w ponad 300 placówkach oświatowych
Szef MEiN zaznaczył dalej, że to, co będzie się na pewno w tej kwestii działo, to kontrola przestrzegania wymogów sanitarnych oraz wytycznych i zaleceń resortów nauki, zdrowia i inspekcji sanitarnej. Dotyczy to zwłaszcza w regionów, gdzie mamy do czynienia z większą liczbą zakażeń, miedzy innymi województwa lubelskiego. Podkreślił też, że przestrzeganie tych zasad „jest gwarancją tego, że będziemy dalej w nauce stacjonarnej, jak zapowiadaliśmy”.
Minister położył nacisk na wagę szczepień. – Dane statystyczne są jednoznaczne. W szpitalach znajdują się w przytłaczającej większości osoby niezaszczepione, a umierają na COVID-19 niemal wyłącznie osoby niezaszczepione. To powinno skłaniać do tego, żeby wszyscy się szczepili – powiedział Czarnek.
CZYTAJ: 5706 nowych przypadków koronawirusa, zmarło 59 osób. 1181 chorych na Lubelszczyźnie
Podkreślił, że przejście systemowe w tryb zdalny lub hybrydowy nie jest planowane, „poza przypadkami, w których decydują dyrektorzy z sanepidem”.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum