Sześć godzin bez Facebooka. Po wielkiej awarii

facebook 2021 10 05 171507

Sześć godzin bez większości mediów społecznościowych. Poniedziałkowa (04.10) awaria Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsApp’a została usunięta, ale wciąż pojawiają się pytania o przyszłość aplikacji i bezpieczeństwo użytkowników.

Była to największa z dotychczasowych usterek serwisów, z których w sumie korzystają ponad 3 miliardy użytkowników. Według oficjalnych informacji powodem nie był atak hakerski a błędna konfiguracja serwerów spółki.

CZYTAJ: Globalna awaria Facebooka. Nie działają też Messenger, Instagram i WhatsApp

– Użytkownicy mediów społecznościowych są leniwi, ale jeżeli awarie będą się powtarzać, to ludzie zaczną korzystać z innych platform – mówi prof. Jakub Nowak z Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS. – Moją pierwszą reakcją, podobnie jak większości użytkowników, było zaskoczenie, że to się w ogóle stało. Potem przyszła myśl, że to się stać musiało i będzie się powtarzać. Dla większości użytkowników platformy, które w poniedziałek przestały działać, są oknem na rzeczywistość medialną. To znaczy coraz częściej wiemy o świecie z Facebooka. A Messenger i WhatsApp są podstawowym narzędziem komunikacji onlinie. I kiedy nie mamy do nich dostępu, widzimy wyraźnie, że byliśmy zdani na usługi dostarczane przez jedną amerykańską firmę.

– Powody awarii, które podał Facebook, są prawdopodobne. Pojawiały się domysły, że mógł być to atak hakerski, natomiast nie ma pewnych informacji, które potwierdzałyby taką koncepcję. Błąd był raczej po stronie zarządzania przez firmę konfiguracją, a wpływu nie mieli na to hakerzy – mówi dr Damian Rusinek, adiunkt w Katedrze Cyberbezpieczeństwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – Wprawdzie czas naprawy tego problemu mógłby wskazywać, że wywołali go hakerzy, jednak spowodowany był on raczej tym, że wszystkie wewnętrzne systemy Facebooka przestały działać, przez co komunikacja w firmie była bardzo utrudniona.

CZYTAJ: Wielogodzinna awaria Facebooka i Instagrama została usunięta

– Jeśli tego typu awarie będą się powtarzać albo jeżeli pojawi się rosnąca liczba informacji o tym, że nasze dane są niezbyt dobrze chronione, wtedy z pewnością coraz więcej uczestników będzie rozważać „przesiadkę” na inne platformy – uważa prof. Jakub Nowak.

Co dla mieszkańców Lublina oznaczała poniedziałkowa awaria. – Bardzo się cieszyłem. Można żyć bez Facebooka. Jedynym problemem był niedziałający Messenger. Przez kilka godzin nie miałem w ogóle kontaktu ze znajomymi, co sparaliżowało naszą codzienną komunikację – mówią lublinianie

Awaria przyniosła Facebookowi straty finansowe.

– Krótkoterminową konsekwencją awarii jest to, że przez kilka godzin na Facebooku nie mogły być emitowane treści reklamowe. Szacuje się, że utrata przychodów z tego powodu wynosiła około 500 tys. dolarów na godzinę. Wydaję mi się jednak, że jeśli ta awaria nie przekształci się w kolejne i użytkownicy nie stracą zaufania do Facebooka, to nie będzie to dla niego miało ciężkich konsekwencji w długiej perspektywie – mówi dr Jacek Bednarz  z Instytutu Ekonomii i Finansów KUL.

W poniedziałek w nocy akcje Facebooka spadły o prawie 5 procent, a jego wartość rynkowa o ponad 15 procent.

FiKar / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version