Lubelska szkoła zrezygnowała z jedynek. W VI Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Lublinie uczniowie nie dostają ocen niedostatecznych. Dyrekcja twierdzi, że ma to zniwelować stres.
– Z analiz, które przeprowadziliśmy wynikało, że w poprzednim roku szkolnym, dzieci najbardziej stresowały wystawiane jedynki, więc postanowiliśmy z nich zrezygnować – mówi dyrektorka VI Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Lublinie, Marzena Kamińska. – Przeanalizowaliśmy sobie w ubiegłym roku sytuację i głosy uczniów, już po dłuższym okresie nauki zdalnej. Robiliśmy wiele ankiet i wsłuchiwaliśmy się w głosy zarówno uczniów, jak i rodziców, zdecydowanie na pierwszy plan wysunął się strach przed ocenami niedostatecznymi. Wobec powyższego staraliśmy się tu w tym kierunku zmienić ocenianie, żeby poczucie bezpieczeństwa uczniów było zdecydowanie wyższe. Doszliśmy do wniosku, że ocen niedostatecznych w tym roku, w trakcie realizacji podstawy programowej i semestru nie będzie – dodaje.
– Na razie jesteśmy w fazie początkowej i obserwujemy, jak to wszystko działa – tłumaczy Edyta Wielgus, nauczycielka języka niemieckiego. – Natomiast jeśli chodzi o uczniów, wydaje mi się, że nie zmieniło się ich nastawienie, bo przygotowują się cały czas do zajęć. Są o wiele lepiej poinformowani niż dotychczas, do kiedy mają opanować podstawę programową, do kiedy mają czas. Mają to wszystko już naniesione w kolumnach. Starają się przez cały czas, a stres wydaje się rzeczywiście mniejszy, przede wszystkim, jeśli chodzi o te osoby, które są na niego podatne, bo zawsze mają tę lukę.
– Jeżeli uczniowie odpowiadają, piszą, przygotowują lapbooki, prezentacje czy inne formy i opanują dany zakres materiału, to otrzymują ocenę od 2 do 6. Natomiast jeśli nie opanują tego zakresu, to po prostu nie mają żadnej wpisanej oceny. Jeśli chodzi o te „iksy” w dzienniku, to jest to kwestia oprogramowania. Gdybyśmy ich nie wpisali, to ani uczeń, ani rodzic, nie miałby możliwości podglądu – informuje Marzena Kamińska
– Nie ma już takiego stresu, że dostanie się jedynkę, tylko ten x symbolizuje, że ciągle przygotowujesz się do jakiegoś sprawdzianu czy kartkówki. Wydaje mi się, że jest to też wygodniejsze – twierdzi uczennica. – Moim zdaniem to jest fajne i inaczej wpływa na psychikę, jak widzisz, że to x, a nie jedynka, masz bardziej motywację do nauki. Uczy nas to odpowiedzialności i tego, że mamy być bardziej systematyczni. Kiedy na niego patrzymy, to nie mówi nam wprost, że nie potrafimy, tylko ostrzega nas i jest mniej drastyczny – dopowiadają inne.
– W dzisiejszych czasach w tym okresie na świecie i w Polsce tego stresu i strachu jest naprawdę bardzo dużo. Na młodzież działa wiele bodźców negatywnych. Efektem tego jest wiele problemów: psychicznych i zdrowotnych. Ja uważam, że liczbę tych bodźców trzeba ograniczyć, jak tylko się da. Dzisiejsza młodzież jest bardzo słaba. Dużo jest różnych problemów zdrowotnych. Jak tylko możemy, to jak najbardziej trzeba im te kłopoty i stresy ograniczyć – mówi Marzena Kamińska.
Jak twierdzi dyrekcja, nowa metoda oceniania już daje pierwsze efekty. Z analiz przeprowadzanych przez szkołę wynika, że dzieci są bardziej aktywne na zajęciach, a oceny ze sprawdzianów się polepszyły.
InYa / opr. LysA
Fot. pixabay.com