Grupa Azoty Arena – tak będzie nazywała się nowa hala widowiskowo-sportowa w Puławach. Dziś (8.10) ogłoszono nazwę obiektu i sponsora tytularnego, ale nie podpisano zapowiadanej umowy sponsoringowej. Strony nie doszły jeszcze do porozumienia odnośnie szczegółów umowy.
– Wiadomo, że będzie to znaczne wsparcie stanowiące element społecznej odpowiedzialności biznesu – mówi prezes Grupy Azoty, Tomasz Hinc. – Ta społeczna odpowiedzialność biznesu wprost łączy się z prowadzeniem na rzecz społeczności lokalnej wielu aktywności, w sferze kultury, sportu i wspierania społeczności lokalnej w tych wydarzeniach, które są dla niej ważne. Ten piękny obiekt, który powstał w mieście Puławy, jest bardzo ważnym wydarzeniem dla społeczności Puław, a również dla naszych pracowników w mieście, którzy na pewno będą z niego korzystać – dodaje.
– Zawiązujemy naturalną współpracę z Grupą Azoty. Pamiętajmy, że przemysł chemiczny jest nierozerwalnie związany od 60 lat z naszym miastem i przyczynił się do jego ogromnego rozwoju – informuje prezydent Puław, Paweł Maj.
– Nawet wojewódzkie miasta nie mają takiego obiektu, jak Puławy, wszystko dzięki Azotom – twierdzi przechodzień.
– Rzeczywiście, tak jak pan prezes Hinc powiedział, to budowa partnerstwa między naszymi spółkami, w których Skarb Państwa posiada udziały i które czują się odpowiedzialne za lokalną społeczność. Nie ma żadnych wątpliwości, że Grupa Azoty Puławy jest jednym z najważniejszych motorów odpowiedzialnych za rozwój na terenie Puław i regionu lubelskiego – podkreśla sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Artur Soboń.
– Ta hala jest nie tylko sportowa. Będą różne występy, będą grać różne zespoły. Sauna w tym obiekcie też zachwyca. Zwiedzałem, siłownia też jest. Cały obiekt jest super – dodaje inny przechodzień.
– Hala jest wyposażona w bardzo nowoczesne systemy i rozwiązania technologiczne, co sprawia, że robi duży efekt, zarówno wizualny, ale też akustyczny. Jest doskonałe wygłuszenie hali, świetne nagłośnienie, bardzo dobre oświetlenie, ponad 2200 luksów. Warto powiedzieć dwa słowa o parkiecie, który został zastosowany na hali. Jest to bardzo nowoczesny parkiet z klonu kanadyjskiego, na którym między innymi swoje mecze koszykówki rozgrywa liga NBA – mówi kierownik puławskiej hali, Krzysztof Sanecki.
– Takiego obiektu nam brakowało. Mieliśmy halę sportową MOSiR przy ul. Partyzantów. Była stara i przede wszystkim mała. Zainteresowanie sportem jest coraz większe i brakuje tego typu obiektów w Puławach. Mamy tylko mały stadion, co prawda po przebudowie, ale nadal to mały obiekt. Myślę, że Puławy stać na taką halę. Trzeba iść w kierunku rozwoju – uważa przechodzień, – Na pewno Puławy stać, choć trochę to obciążyło fundusz, bo to ponad 100 mln zł. Ale jest sponsor, Zakłady Azotowe, to sobie poradzimy i damy radę – dopowiada inny.
– Robimy wszystko, żeby ta hala służyła mieszkańcom i byśmy podołali finansowo. Wiadomo, że są to duże koszty, lecz uważam, że taki obiekt należał się nam, mieszkańcom Puław – mówi Paweł Maj.
– Puławy są z całą pewnością takim miejscem, które będzie generować wiele wydarzeń sportowych, kulturalnych i innego rodzaju widowisk – twierdzi Artur Soboń.
– Już od jakiegoś czasu pierwsi inwestorzy zgłaszają się do nas z zapytaniami, oglądają także halę. Mamy tutaj różnego rodzaju wizytacje. Byli przedstawiciele i menadżerowie różnego rodzaju kabaretów, czy grup artystycznych. Dużą popularnością hala cieszy się w mieszanych sztukach walki. Jest kilka bardzo ciekawych ofert, które myślę, że zrealizujemy jeszcze w tym roku – informuje Krzysztof Sanecki.
Najważniejsza impreza dla obiektu już jutro (09.10). Będzie to oficjalne otwarcie hali, która kosztowała 105 milionów złotych. Początek tego wydarzenia o 17.00.
ŁuG / opr. LysA
Fot. Łukasz Grabczak