Do północy 21 października w całej Polsce trwa policyjna akcja „Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego”. Funkcjonariusze szczególnie bacznie przyglądają się zachowaniu kierowców w okolicach przejść dla pieszych. Policjanci przypominają o przepisach, a w niektórych przypadkach pouczają i nakładają mandaty.
– Celem działań, które dzisiaj prowadzimy jest ochrona pieszych i rowerzystów – mówi policjant ruchu drogowego, sierżant Wioletta Strzałkowska. – Mamy wzmożone kontrole w okolicach przejść dla pieszych, skrzyżowań i odcinków dróg, gdzie najczęściej dochodzi do zdarzeń drogowych z pieszymi.
– Średnio u nas co czwarte zdarzenie jest z udziałem pieszego – mówi naczelnik wydziału Ruch Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie mł. insp. Mariusz Szajwaj. – Jeżeli weźmiemy pod uwagę samochód i pieszego, i to jakie on ma szanse w porównaniu z samochodem, to skutek można łatwo sobie wyobrazić. Często jest to bardzo poważne obrażenie ciała bądź śmierć. Statystycznie rzecz ujmując. w przypadku takich zdarzeń najczęściej zachodzi tu współwina obu stron. W drugiej kolejności mamy do czynienia z winą kierującego, a dopiero dalej z winą pieszego. Ostatnie zmiany w prawie dały duże przywileje pieszym, ale muszą oni sobie zdawać sprawę, że nie warto ryzykować i wchodzić na jezdnie bez rozejrzenia się . Za dużo mamy do stracenia.
– Pamiętajmy o tym, że przepisy, które weszły w życie w czerwcu tego roku, obligują kierowców do przepuszczenia pieszego, który zbliża się do przejścia dla pieszych, do zatrzymania pojazdu – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, komisarz Kamil Gołębiowski. – Natomiast piesi wchodząc na przejście, muszą pamiętać o tym, aby nie korzystać z telefonów komórkowych. Nie mogą też przejeżdżać przez przejście na rowerze, hulajnodze, bo takie sytuacje też się zdarzają i niestety są to dość groźne zjawiska. Trzeba dokładnie się rozglądać i upewnić się, że nie nadjeżdża żaden pojazd. Bo pamiętajmy, że samochód nie jest w stanie zatrzymać się w ciągu 5-10 metrów. Często potrzebuje na to kilkudziesięciu bądź kilkuset metrów.
– Nie byłoby naszych działań, gdyby te zasady były przestrzegane. A te zasady są nagminnie lekceważone. Kierujący popełniają wykroczenia: wyprzedzanie na przejściu, nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, nadmierna prędkość w rejonie przejść – wyjaśnia sierżant Wioletta Strzałkowska.
– W przypadku pieszych zaś najczęściej jest to wyjście pieszego na jezdnię wprost pod auto. Jeżeli chodzi o przejścia dla pieszych, to dość często zdarza się, że pieszy wychodzi bezpośrednio pod samochód. A musi on wziąć pod uwagę, że kierowca potrzebuję paru metrów, aby się zatrzymać. Drugą poważną sytuacją jest to, kiedy jeden pojazd zatrzyma się, a drugi nie. Dochodzi wtedy do naprawdę tragicznych zdarzeń. Bo te samochody jeszcze jadą dość szybko a pieszy jest pewny, że auto się zatrzyma i śmiało przekracza jezdnię – tłumaczy mł. insp. Mariusz Szajwaj.
– Staramy się, aby nasze działania wpływały na świadomość kierowców. Próbujemy dyscyplinować tych, którzy łamią przepisy. Natomiast sami nie jesteśmy w stanie znacząco poprawić tego bezpieczeństwa. Bardzo dużo jest w głowach osób i kierowców, którzy często lekceważą obowiązujące przepisy i ograniczenia. Zapominają o tym, że znaki zostały ustawione w danym miejscu z jakiegoś powodu. Często sami oceniają sytuację w inny sposób i niestety dochodzi do tragicznych zdarzeń – dodaje komisarz Kamil Gołębiowski.
Jak informują policjanci, w pierwszym półroczu 2021 roku blisko 40% wypadków w Lublinie dotyczyło pieszych.
InYa / opr. AKos
Fot. archiwum