– W województwie lubelskim stany magazynowe krwi są na wyczerpaniu – apeluje Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Powodem jest wzrost zapotrzebowania ze strony szpitali. Zdarza się, że Centrum dziennie wydaje nawet 300 jednostek krwi, gdzie przeciętnie wydawanych jest 150 jednostek. Żeby zapewnić taką liczbę, dziennie krew musi oddawać 300 osób.
– Najgorzej jest z grupami krwi A, 0 oraz B – mówi Paweł Filip, kierownik Działu Promocji i Marketingu RCKiK w Lublinie. – Zasoby topnieją z dnia na dzień, stąd nasz apel. Zapotrzebowanie jest dużo większe, niż wzrost liczby krwiodawców. Przyczyną braku krwi może też być to, że mamy już czwartą falę pandemii, a ludzie zgłaszają się do szpitali, żeby wykonać planowe zabiegi.
– Jest bardzo dużo zabiegów, nadrabiane są opóźnienia, które pojawiły się w związku z pandemią – tłumaczy lekarz Izabela Kloc, pełniąca obowiązki kierownika Działu Ekspedycji w RCKiK w Lublinie. – Ale jest też dużo pacjentów onkologicznych i hematologicznych, którzy są regularnie leczeni krwią. A to leczenie jest długotrwałe
– Na razie jestem zarejestrowana i zakwalifikowana do oddania krwi. Za chwilę planuję usiąść na fotel – mówi Małgorzata Orzeł, lekarz specjalista transfuzjologii klinicznej, dyrektor RCKiK w Lublinie.
– Zacząłem oddawać krew po wypadku znajomej brata. Poprosiła, dlatego wtedy się przełamałem i przyszedłem – opowiada jeden z dawców.
– U mnie w rodzinie wszyscy oddawali krew, dlatego ja też oddaję. Poza tym mam nietypową grupę krwi: 0Rh-. Trzeba oddawać, bo krew ratuje życie – podkreśla kolejny dawca.
– Zaczęło się od moich 18. urodzin. Teraz oddałem krew po raz 29. Staram się to robić cyklicznie. Dwa dni wolnego też przekonują. Jeżeli ktoś jest w stanie oddać, to jak najbardziej zapraszam. Krew na pewno się przyda. Nie wiadomo kiedy i komu – dodaje następny dawca.
– Osób zgłasza się do nas całkiem sporo, natomiast zapotrzebowanie szpitali jest jeszcze większe i ciągle wzrasta – mówi Małgorzata Orzeł. – Zdarza się, że wydajemy ponad 300 jednostek opakowań krwinek czerwonych dziennie. Tylu dawców potrzebujemy codziennie, żeby sprostać zapotrzebowaniom szpitali. W związku z tym serdecznie apelujemy do wszystkich zdrowych ludzi, którzy mogą nas w tym czasie odwiedzić i wesprzeć: przychodźcie i oddawajcie krew.
– Oddać krew mogą osoby zdrowe pomiędzy 18 a 60 rokiem życia – zaznacza Iwona Grabek, pielęgniarka instruktażowa w Dziale Dawców i Pobierania. – Osoby, które zgłoszą się do nas, muszą być po lekkim śniadaniu. Nie mogą też przyjmować żadnych leków.
– Po spełnieniu tych kryteriów zapraszamy na wstępną kwalifikację. Każdy dawca jest dodatkowo badany przez lekarza, ma wykonywane badania laboratoryjne i jest kwalifikowany do oddania krwi – tłumaczy Izabela Kloc. – Jak najbardziej zapraszamy do nas osoby, które zaszczepiły się przeciw COVID-19. Mogą one oddawać krew. Obowiązuje tylko okres dyskwalifikacji, różny w zależności od szczepienia. Jeżeli jest to szczepionka firmy Pfizer lub Moderna, wynosi on 48 godzin, natomiast po szczepieniu AstraZenecą i Johnson & Johnson jest to 14 dni. Teraz jest też sezon szczepień na grypę. Po szczepieniu na grypę również obowiązuje 48 godzin dyskwalifikacji, czyli po 2 dniach zapraszamy na oddanie.
– Wydaliśmy w tym roku ponad 50 tysięcy opakowań krwinek czerwonych do lecznictwa. Jest to duża liczba – zaznacza Małgorzata Orzeł. – W tym roku mimo pandemii zapotrzebowanie szpitali jest naprawdę duże. Jesteśmy na styk, czyli to, co pobierzemy, to wydajemy natychmiast do szpitala. Bardzo byśmy chcieli, żebyśmy mogli zrobić zapas na kilka dni. Wtedy moglibyśmy być spokojni, że gdyby następnego dnia przyszło trochę mniej dawców, to nie będzie problemu z wydawaniem krwi.
– Można się zgłaszać, jeżeli nie do naszej siedziby w Lublinie, to mamy 9 oddziałów terenowych – informuje Izabela Kloc. – Wszystko jest na naszej stronie internetowej, wraz z adresami i godzinami rejestracji w danym oddziale. Jest także lista akcji terenowych, które odbywają się praktycznie codziennie, w weekendy nawet po 2-3 – czy to mobilne krwiobusem, czy organizowane w konkretnych miejscach. Tych akcji jest w miesiącu kilkadziesiąt.
Przypomnijmy, że krew może oddać tylko zdrowa osoba. Dawcami nie mogą być osoby poddane kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu.
RyK / opr. WM
Fot. archiwum