– Uczniowie odczuwają strach przed powrotem do zdalnego trybu nauczania i czwartą falą pandemii – wskazują psychologowie. Jak twierdzą specjaliści z lubelskiego towarzystwa „Nowa Kuźnia”, taka niepewność powoduje coraz częściej u dzieci stany lękowe.
– Spędzając czas z młodzieżą, zauważamy jak duży jest to problem – mówi psycholog Marlena Stradowska z Towarzystwa „Nowa Kuźnia”. – Jest bardzo dużo stresu i lęku. Kiedy na warsztatach pytam dzieciaki o to, jaką mają wizję szkoły, na początku mówiły, że nauczanie hybrydowe i zdalne to było bardzo ciekawe doświadczenie. Nie trzeba było wychodzić, było w domu bardzo ciekawie. Ale po miesiącu stwierdziły, że komputer, tablet i telefon, na których się uczyły, to bardzo dużo elementów, jakie mogą ich dekoncentrować. Boją się wrócić do nauki online, bo wiedzą, że to jest dla nich więcej pracy, a w szkole nawiązują się nowe przyjaźnie, dzieci cieszą się, że mogą ze sobą przebywać. Kiedy jestem na korytarzu, widać te rozmowy i dopytywanie nauczyciela o rzeczy związane nie tylko ze szkołą.
– Na nauczaniu online uczniowie siedzieli sami. A teraz nawet osoby nieśmiałe mają kontakt z młodzieżą. Nie muszą myśleć: „Jak ja się spotkam? Jak się umówię?”. Po prostu przychodzą do szkoły i spotykają się z innymi nastolatkami. To jest normalne życie – opowiada Edyta Wielgus, nauczycielka języka niemieckiego.
– Uczniowie dają nam wskazówki, że boją się ponownego zamknięcia w domach. Mówią, że chcieliby się uczyć stacjonarnie, w szkole – przyznaje Marzena Kamińska, dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Lublinie.
– Kiedy się uczę, potrzebuję mieć kontakt z ludźmi. Nie potrafię się uczyć w domu. Mam też czasami problem z internetem. Dojeżdżam do szkoły. Ale wolę dojeżdżać i spotykać się z ludźmi, niż siedzieć w domu. Zauważyłam, że przez naukę zdalną
pogorszyły się moje kontakty z innymi i boję się czasem odezwać – mówi jedna z uczennic.
Jak rozpoznać ten lęk? Jaka jest tu rola rodzica? – Trzeba pytać. Dzieci zwracają uwagę, że jeżeli rodzic pyta się: „Jak było w szkole?”, a dziecko odpowiada: „Dobrze” i na tym kończy się rozmowa, dzieci to frustruje. Uważają, że lepiej, aby rodzic w ogóle się nie interesował, niż udawał, iż się interesuje. Kiedy się pytamy: „Jak było w szkole?”, miejmy zarezerwowaną godzinę. Bowiem może się zdarzyć, że dziecko będzie nam chciało rzeczywiście coś powiedzieć – apeluje Marlena Stradowska.
– Jestem ogromną zwolenniczką kontaktów z przyrodą, z otaczającym nas światem. To nas odpręża i wpływa niesamowicie na naszą psychikę. Tym bardziej, że te bodźce są radykalnie inne, niż młodzież doświadcza korzystając z komputera. To bodźce mniej drażliwe, kolory bardziej stonowane. Dźwięki przyrody odprężają człowieka – mówi Marzena Kamińska.
– Trzeba rozmawiać, nawiązywać kontakty. Jeśli mamy taką możliwość, zapraszajmy kolegów i koleżanki do domów. Wychodźmy na place zabaw i zachęcajmy dzieci do wychodzenia. Obejrzyjmy z dzieckiem film, porozmawiajmy o nim. Ważne, żeby nie zostawiać go samemu z filmem i robić coś w kuchni. Róbmy rzeczy razem z dziećmi: gotujmy, czytajmy książki, idźmy na spacer. Każda rzecz może być niesamowitym wspomnieniem dla dziecka i momentem, że poczuje się ono bardziej bezpieczne – tłumaczy Marlena Stradowska.
W ramach walki z lękiem u dzieci, Towarzystwo „Nowa Kuźnia” organizuje warsztaty radzenia sobie ze stresem. Podczas takich zajęć odbywają się ćwiczenia mające na celu rozpoznanie negatywnych emocji, a także pokazanie sposobów na radzenie sobie z nimi.
Zapisać się na warsztaty mogą szkoły, a także różnego rodzaju instytucje. Szczegóły można znaleźć na stronie www.nowakuznia.org.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum