– W tym lub przyszłym tygodniu spodziewane jest apogeum czwartej fali pandemii – poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. – Jeśli nie będzie perspektywy spadku, wdrażane będą dodatkowe instrumenty m.in. zwiększane restrykcje – przekazał minister.
– Dzisiejsze (24.11) wyniki to powyżej 28 tys. zakażeń, ponad 18 tys. hospitalizacji. To liczby, które są bardzo duże, wzmagają niepokój i wkraczają w sferę wydolności systemu opieki zdrowotnej – powiedział szef MZ na konferencji w Warszawie.
CZYTAJ: 28380 nowych przypadków koronawirusa, zmarło 460 osób. 1503 chorych na Lubelszczyźnie
– Sytuację, która ma obecnie miejsce, oceniamy jako niebezpieczną. W naszym przekonaniu, w najbliższym czasie – mówię o perspektywie tego tygodnia bądź tygodnia przyszłego – będziemy mieli z apogeum czwartej fali zakażeń – poinformował.
Minister podał, że przewidywania mówią, że jeśli szczyt będzie w tym tygodniu, to średni poziom zakażeń będzie wynosił ok. 25 tys., zaś jeśli apogeum będzie w przyszłym tygodniu, to zakażeń będzie w przedziale 30-35 tys. w skali kraju.
– Według naszych prognoz te dwa scenariusze powinny oznaczać, że w kolejnych tygodniach będziemy obserwowali już spadki – mówił Niedzielski, zastrzegając, że to jeden z możliwych rozwojów sytuacji, a pandemia już wiele razy pokazywała, że potrafi zaskoczyć przebiegiem i charakterystyką. – Ze scenariuszem braku spadku zakażeń także musimy się liczyć – zaznaczył.
Minister poinformował, że w zależności od tego, z jakimi scenariuszami będziemy mieli do czynienia – czy będzie apogeum i spadek, czy apogeum i utrzymywanie się wysokiej liczny – podejmowane będą dalsze decyzje.
– W przypadku, jeśli nie będziemy mieli sygnałów, które mówią o tym, że osiągamy apogeum i mamy do czynienia z perspektywą spadków, to na pewno wdrażane instrumenty będą musiały przewidywać zwiększanie restrykcji i dalsze kroki związane m.in. z tym, by limity, które obowiązują teraz miały bardziej dolegliwą postać – zapowiedział szef MZ. – Ten scenariusz będzie oznaczał, ze być może na początku grudnia będziemy musieli podejmować takie decyzje – dodał.
Niedzielski na środowej konferencji prasowej poinformował, że obecnie dostępnych jest ok. 24 tysiące łóżek, w tym 2200 respiratorowych. Jak wyjaśnił, do końca listopada resort w porozumieniu z wojewodami chce zwiększyć bazę łóżkową do 26 tysięcy. – To odpowiada naszym prognozom zapotrzebowania na łóżka, które opracowujemy w Ministerstwie Zdrowia – dodał.
– W perspektywie 20 grudnia, i to jest bardzo ważne zabezpieczenie, chcemy dojść do poziomu 31,5 tysiąca łóżek – zapowiedział ponadto minister zdrowia.
Niedzielski zaznaczył, że jeśli zakażenia będą dalej rosły, podjęte zostaną dodatkowe decyzje, aby infrastruktura nie była nadmiernie obciążona. – Jeżeli będziemy mieli do czynienia ze spadkiem tych zakażeń, to oczywiście będziemy w stanie poradzić sobie z tą falą w sposób mniej dolegliwy – powiedział.
– Warto powiedzieć, że w perspektywie ostatniego pół roku wydaliśmy ponad 1 mld zł na 133 projekty, które były realizowane ze środków unijnych. To były m.in. zakupy ambulansów, środki ochrony indywidualnej, czyli to zabezpieczenie, które w tej chwili jest w stanie skutecznie pozwalać nam walczyć z pandemią w szpitalach, w zespołach ratownictwa medycznego, czy zespołach diagnostycznych – wyliczał.
Z kolei ze środków krajowych wydano 350 mln zł. – To są blisko 332 projekty za zakup aparatury, sprzętu medycznego, instalacji tlenowych. Mamy do czynienia z taką sytuacją, że każda kolejna fala, każda kolejna mutacja, z jaką mamy do czynienia oznacza stosowanie coraz bardziej zaawansowanych technik klinicznych m.in. tych, które wymagają wspomagania tlenowego – powiedział. Dodał, że stosowanie urządzeń wysokoprzepływowych z tlenem jest „z każdą falą na coraz większą skalę”.
Zdaniem Niedzielskiego, przygotowując się do tej fali zakażeń, bardzo dużo zainwestowano w personel. Powiedział, że blisko 1 mln zł wydano na szkolenie dotyczące obsługi respiratorów blisko 500 osób. – Tymi zagadnieniem nie zajmują się już tylko intensywiści, anestezjolodzy. Poszerzyliśmy bazę specjalistów, którzy mogą się tym zajmować – wskazał. Jak powiedział, 3,5 mln zł wydano na szkolenie w zakresie szczepień m.in. diagnostów laboratoryjnych.
Podkreślił, że resort „niezależnie od scenariusza” jest przygotowany do rozbudowy bazy łóżkowej w szpitalach dla pacjentów z COVID-19. – Chcę zwrócić uwagę, że szczepienia przede wszystkim powodują, że mamy stosunkowo mniej hospitalizacji w stosunku do liczby zakażeń. I to jest też podstawą tego, że możemy sobie w tej chwili pozwalać na to, żeby restrykcje dolegliwe nie były wprowadzone – powiedział.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. @MZ_GOV_PL