W weekend Polacy otrzymali wiadomości zachęcające do rejestracji na trzecią, przypominającą dawkę szczepienia przeciwko COVID-19. Aktualnie ta opcja jest dostępna dla każdej osoby w wieku powyżej 18 lat.
O szczegółach mówi rzecznik wojewody lubelskiego Agnieszka Strzępka: – Przypominającą dawkę szczepionki można otrzymać po minimum 180 dniach, czyli 6 miesiącach od pełnego zaszczepienia. Jako pełne zaszczepienie rozumiemy przyjęcie dwóch dawek preparatów Pfizer, Moderna lub AstraZeneca albo też jednej dawki szczepionki Johnson & Johnson.
– Potrzebę trzeciej dawki można zauważyć najbardziej na przykładzie Izraela. Kraj ten zmagał się z kolejna falą koronawirusa i było tam bardzo dużo zakażeń oraz hospitalizacji. Od momentu kiedy wprowadzono tam trzecią dawkę (a Izrael zastosował ją najwcześniej na skalę masową), widać zdecydowane przełamanie i spadek liczby zakażeń. Można więc wyraźnie zobaczyć, że trzecia dawka daje efekt bardzo pozytywny w ochronie przed hospitalizacją i zgonem – stwierdza profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
– Jak dowodzą badania naukowe, nasza odporność po zaszczepieniu się maleje wraz z upływem czasu. Po to, żeby organizm wytworzył przeciwciała i nabył odporności konieczna jest dawka przypominająca – wyjaśnia dr n. o zdr. Magdalena Czarkowska, zastępca dyrektora do spraw medycznych Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. – To nie jest jedyne szczepienie, w którym stosujemy dawki przypominające. Na przykład w przypadku szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B przyjmujemy w w pewnych odstępach trzy dawki. Po kilku latach pacjenci powinni wykonać sobie miano przeciwciał i na tej podstawie stosuje się dawki przypominające.
– Idę się szczepić trzecią dawką, bo chcę być zdrowa. Zaszczepiłem się dwoma dawkami i nic się nie działo, więc przy trzeciej też nic nie powinno. Jestem już po trzecim szczepieniu; wszystkie doniesienia mówią, że trzeba przyjąć dawkę podtrzymującą – mówią lublinianie.
– Grupą największego ryzyka są osoby starsze, ponieważ ich układ odpornościowy słabiej odpowiada nie tylko na szczepionki, ale i na infekcję. Do tego dochodzą osoby z przewlekłymi chorobami, schorzeniami metabolicznymi, układu oddechowego i układu krążenia – mówi profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska.
– Nigdy nie mamy 100-procentowej pewności, bo szczepienie daje odporność na poziomie 90-95% procent. Zawsze jest w populacji grupa osób, u których nie wytworzą się przeciwciała. Tak jest też w przypadku innych szczepień. Natomiast z obserwacji, statystyk i analiz wynika, że przebieg choroby u osób zaszczepionych jest zdecydowanie łagodniejszy i nie daje powikłań pocovidowych. Te osoby wcześniej wracają do normalnego życia i do pracy. Natomiast w przypadku osób niezaszczepionych mamy bardzo objawowy przebieg COVID-19, gdzie często jest potrzebna tlenoterapia i nierzadko tacy pacjenci trafiają pod respirator. A jeśli pacjent trafia pod respirator, to niestety często kończy się to jego zgonem – dodaje Magdalena Czarkowska.
Jak poinformował w poniedziałek 22 stycznia rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, od 27 stycznia, czyli od momentu rozpoczęcia podawania drugiej dawki szczepionki, tylko około 3 procent zgonów związanych z COVID stanowiły osoby w pełni zaszczepione, a około 97 procent – niezaszczepione.
E-skierowania na przypominającą dawkę szczepienia przeciwko COVID-19 jest dostępne na Internetowym Koncie Pacjenta.
Na trzecią dawkę można zapisać się poprzez e-rejestrację, poprzez aplikację mojeIKP, bezpłatną infolinię Narodowego Programu Szczepień pod numerem 989, wysyłając SMS na numer 664 908 556 lub 880 333 333 o treści: SzczepimySie lub też skontaktować się bezpośrednio z wybranym punktem szczepień.
Po przyjęciu dodatkowej dawki szczepienia tzw. certyfikat covidowy zostanie przedłużony o rok.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum