Elewacja biblioteki zniszczona przez wandali. Kolejna dewastacja w Parku Radziwiłłowskim

img 20211104 115809 2021 11 04 175450

Po raz kolejny wandale zniszczyli elewację biblioteki w odnowionym Parku Radziwiłłowskim w Białej Podlaskiej. Pomimo monitoringu dewastowane są też inne obiekty w parku, między innymi zabytkowa brama koszarska.

– Myślę, że niszczenie każdego obiektu to typowy wandalizm – mówi jedna z mieszkanek. – Powinno się zmuszać sprawców do naprawy – dodaje.

– Zostaliśmy powiadomieni o naniesieniu napisów i graffiti na elewacji i kolumnach balkonu Miejskiej Biblioteki Publicznej – mówi rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrchla. – W tej sprawie prowadzimy czynności wyjaśniające. Ustalamy okoliczności i sprawców tego czynu, natomiast nie jest to jedyne zdarzenie dotyczące naniesienia graffiti na budynkach w Parku Radziwiłłowskim. Pod koniec października do komendy wpłynęło zawiadomienie dotyczące naniesienia graffiti w przejściu bramy koszarskiej. W tym wypadku straty zostały oszacowane na kwotę około 1500 złotych, ustalone zostały także dane osób podejrzewanych o dokonanie tego czynu. Zostały one zatrzymane na gorącym uczynku przez funkcjonariuszy straży miejskiej. W tej sprawie prowadzimy czynności.

– Zgłosiłem na ostatniej sesji problem powtarzającego się wandalizmu w parku – mówi miejski radny Grzegorz Siemakowicz. – Są niszczone ściany, infrastruktura parku, kosze na śmieci. Dlatego zwróciłem się z prośbą czy władze miasta mogłyby się tym problemem zająć.

– Na terenie naszego odnowionego, zabytkowego założenia parkowego Radziwiłłów dochodzi do aktów wandalizmu pomimo tego, że straż miejska regularnie patroluje ten teren i pomimo monitoringu – mówi rzecznik Urzędu Miasta Gabriela Kuc-Stefaniuk. – Niestety nie wszyscy szanują nasze wspólne dobro. Do takich zniszczeń doszło niedawno. Została pomazana, pokryta wulgarnymi rysunkami i napisami elewacja zabytkowego budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej. Zwiększamy patrole. Przez dyrekcję Miejskiej Biblioteki Publicznej zostało również zaplanowane zwiększenie ilości kamer, by możliwe było monitorowanie w większym stopniu tego terenu.

– Mimo monitoringu młodzież znosi sobie ławki pod balkon biblioteki i przesiaduje tam. Co jakiś czas się zdarzają te akty wandalizmu – mówi dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej, Paweł Borek. – My natychmiast reagujemy. Powiadamiana jest policja, ubezpieczyciel, bo biblioteka mieści się w obiekcie zabytkowym, więc najpierw ubezpieczyciel musi dokonać oględzin tych zniszczeń. Koszty naprawy w tym przypadku nie są jakieś duże, w granicach 500 złotych. Na szczęście było to pomazane flamastrami na kolumnach pod balkonem.

– W przypadku uszkodzenia lub zniszczenia zabytku właściciel ma obowiązek zawiadomić nas o tym i w tym momencie my podejmujemy działania, które polegają na przykład na kontroli i zaleceniach pokontrolnych bądź oględzinach obiektu i spisaniu protokołu ustaleń lub wydania zaleceń konserwatorskich co do prac, dążących do przywrócenia stanu pierwotnego, które powinny być z nami uzgodnione – mówi bialski konserwator zabytków Arkadiusz Bojczuk.

Uszkodzenie mienia zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Z kolei za bezprawne zamieszczanie napisów na elewacjach budynków grozi kara ograniczenia wolności albo grzywna.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. nadesłane

Exit mobile version