Młodzież coraz częściej chce uczyć się w technikach i szkołach branżowych. Do tego typu placówek przekonują się też rodzice. – Trafność tego wyboru potwierdza scenariuszowa analiza rynku pracy do 2030 roku przygotowana przez Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie – mówi wicedyrektor urzędu Andrzej Danilkiewicz.
– Wyraźnie widać, że nie uciekniemy od kompetencji z zakresu IT. Trzeba uczyć matematyki i fizyki. Natomiast oprócz tego pojawiają się kompetencje związane z logistyką, z obsługą, czyli usługami okołologistycznymi, kompetencje związane z materiałoznawstwem. To są uniwersalne kompetencje, które powinny definiować przyszłość. Jest też jedna kompetencja, która wyszła w toku analizy. Chodzi o to, że generalnie należy uczyć dzieci rywalizacji, umiejętności odroczenia gratyfikacji za poniesiony wysiłek. To jest uniwersalna kompetencja, bo wtedy ten ktoś będzie sam dla siebie strategiem w tych niepewnych czasach – dodaje Andrzej Danilkiewicz.
CZYTAJ: Przemysław Czarnek w Lublinie: Musimy rozwijać szkolnictwo zawodowe
– Myślenie wyłącznie retrospektywne (sięgające wstecz) na temat rynku pracy takich odpowiedzi nie daje – zaznacza Andrzej Pruszkowski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie. – Mogą pojawiać się one wtedy, kiedy mamy analizy prospektywne – takie, które opierają się na racjonalnych predykcjach (prognozowaniach) co do tego, co może zdarzyć się na rynku pracy, w tym przypadku w regionie lubelskim. To nas naturalnie najbardziej interesuje. Mamy tutaj sporo do zrobienia. Chcielibyśmy szybciej, lepiej i bardziej efektywnie konkurować. Aby mogło tak być, planowanie strategiczne powinno być stale obecne, i do tego zachęcamy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja „Kompetencje przyszłości w kontekście potrzeb regionalnego rynku pracy”
– To właśnie podstawowy argument za kształceniem zawodowym: coś mieć, czyli zawód. Zawód wyuczony, potwierdzony dyplomami, otrzymanymi po zdanych egzaminach kwalifikacyjnych – mówi Elżbieta Rudnicka, dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Niemcach. – Również wśród rodziców, którzy przychodzą z dziećmi do szkoły, widać, że ten trend na utrzymanie się na zawodowym rynku pracy wzrasta. Świadomość rodziców, jeśli chodzi o przyszłość ich dzieci, również rośnie. Wydaje mi się, że kształcenie zawodowe ma coraz większą przyszłość i większy oddźwięk u młodych ludzi w szkołach podstawowych.
– Nasi absolwenci raczej nie mają problemu ze znalezieniem pracy – mówi Janusz Baran, dyrektor Zespołu Szkół Techniki Rolniczej w Piotrowicach. – Po analizach absolwentów wiemy, że większość uczniów w zawodzie technik mechanizacji rolnictwa przejmuje gospodarstwa. Natomiast w zawodzie technik pojazdów samochodowych część uczniów dzięki urzędom pracy pozyskuje środki finansowe i otwiera swoje zakłady. Rynek hotelarski czy architektury krajobrazu również jest bardzo chłonny. Tutaj nie ma problemu.
– Wszystko pędzi do przodu, tak samo jest w motoryzacji. Najważniejsze jest gonienie za nowinkami, bo te rozwijają się bardzo szybko i my jako szkoła nie zawsze jesteśmy w stanie je zakupić – zaznacza Janusz Borys, kierownik Warsztatów Szkolnych Zespołu Szkół Samochodowych w Lublinie. – Bazujemy na podstawach, młodzież cały czas musi się dokształcać. Jeżeli byłoby większe wsparcie finansowe, byłoby lepiej, bo technika cały czas się zmienia i wszyscy pędzą do przodu. Po prostu trzeba za tym nadążyć.
– Jakie zmiany? Przede wszystkim myślę, że to rola organów prowadzących, ministerstwa. Przydałyby nam się większe środki na doposażenie pracowni technicznych, zajęć praktycznych, ponieważ my mamy swoje warsztaty. Oczywiście są one dosyć dobrze doposażone, ale zmiany idą w tak szybkim tempie, że trzeba by po prostu cały czas doposażać – mówi Janusz Baran.
– Nie ma wątpliwości, że musimy rozwijać szkolnictwo zawodowe – podkreśla minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. – Rozwijać je możemy poprzez realizację takich programów, jakie zostały wymyślone między innymi tu, w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Lublinie. Są to: talon dla ósmoklasisty, tzw. talon zawodowy, branżowe centra umiejętności, które mamy zaplanowane za 1 mld 400 mln zł, ale też Laboratoria Przyszłości, które mają pozwolić dzieciom odkrywać talenty jeszcze na etapie szkoły podstawowej po to, żeby mogły je rozwijać i wypełniać rynek pracy, który będzie zmienny, co również wynika z tej analizy.
Minister Przemysław Czarnek podkreślił, że poza koniecznością rozwoju kształcenia branżowego, należy promować klasy biologiczno-chemiczne w liceach i wspierać młodych ludzi, którzy zdecydują się wybrać zawody medyczne.
MaK / opr. WM
Fot. Piotr Michalski