Od 1965 roku wspólnie opiekują się końmi i cieszą się studenckim życiem, a gdy trzeba stawiają czoła wyzwaniom. Mowa o Akademickim Klubie Jeździeckim i Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony imienia 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Bieg przełajowy za Niepodległą w Jabłonnej
Jeźdźcy i ich konie właśnie przeprowadzili się do nowego domu w Jabłonnie Pierwszej, a w miniony weekend postanowili przywitać się z okolicznymi mieszkańcami. Zorganizowali Bieg Przełajowy za Niepodległą oraz imprezę dla przyjaciół stajni i okolicznych mieszkańców. W Biegu wzięło udział 120 osób.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Nowy dom dla koni Akademickiego Klubu Jeździeckiego i Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody. Zbiórka środków
– To był bieg przełajowy, więc wiadomo: było trochę kolein, trochę liści, trzeba było uważać na korzenie – mówią uczestnicy biegu. – Ale ogólnie bardzo fajnie się biegło. Mamy dzisiaj bardzo dobrą pogodę. Cieszę się, że przyjechałam. Stwierdziłem, że warto pomagać zwierzętom. Cel jest szczytny. Biegniemy dla koni, żeby miały swój domek. Wystartowałem, aby wesprzeć Akademicki Klub Jeździecki i Roztoczańską Konną Straż Ochrony Przyrody. Był to bieg charytatywny, trasa była bardzo fajna, ciekawy teren. Również organizacja była na bardzo wysokim poziomie.
CZYTAJ: „Cel jest szczytny”. Bieg Przełajowy za Niepodległą w Jabłonnie Pierwszej
– Pierwszy Bieg Przełajowy za Niepodległą organizowany jest przez nasz stowarzyszenie Roztoczańska Konna Straż Ochrony Przyrody – mówi wiceprezes AKJ Magdalena Kimla. – Chcieliśmy zebrać również ludzi z najbliższych okolic miasta, żeby pokazać, że przeprowadziliśmy się w nowe miejsce, że tu jesteśmy. Przede wszystkim chcieliśmy zachęcić ludzi do pomocy w naszym remoncie. Ponieważ musieliśmy przygotować naszą bazę pod przyjęcie koni, żeby wszystkie warunki były bezpieczne.
– Oczywiście remont nadal trwa – mówi komendant Roztoczańskiej Konnej Straży Ochrony Przyrody im. 25 Pułku Ułanów Wielkopolskich, Rafał Gontarczyk. – W tym momencie zrobionych jest 8 boksów. W niektórych przypadkach w jednym boksie stoją po dwa konie. Ale został już wykonany ogrom pracy. Trzeba jeszcze dostawić 2 boksy angielskie i przybudówkę na słomę i siano. Wtedy wszystko będzie gotowe. Padoki i ujeżdżalnia są, więc w tym momencie mamy gdzie jeździć. Kursy ruszają od poniedziałku, także jesteśmy z tego zadowoleni.
– To jest nasz Horacy – mówi klubowiczka Kasia. – Jest kary, jako jedyny w naszym stadzie. Bardzo lubi biegać. Jak nasi wszyscy podopieczni, bardzo kocha marchewki. Jest koniem bardzo do przodu. Lubi być pierwszy i jest bardzo przytulaśny. Wszyscy go uwielbiają. Nie ma osoby w klubie, która by nie lubiła na nim jeździć.
– Nasze stado obecnie liczy 8 koni i prowadzimy na nich kursy jazdy konnej dla studentów – mówi prezes Akademickiego Klubu Jeździeckiego, Diana Kwiatkowska. – Budowa jest na tyle zakończona, że możemy rozpocząć kurs i normalnie funkcjonować. Konie są bezpieczne, wszystko mają. Jeszcze trzeba tylko wszystko dobrze rozplanować. Musimy postawić dwa boksy, bo 8 koni na nasze potrzeby, to jest jeszcze za mało. I głównie po to są nam potrzebne fundusze, żeby postawić te boksy. Ponieważ ceny poszły bardzo w górę. Przez ten Bieg staramy się zdobyć fundusze na budowę stajni.
– Z AKJ jestem związany od 1985 roku, a z Roztoczańską od 1986 r. – mówi Przemysław Jankowski. – Tutaj wszystko działa na zasadach przyjacielskich. Wszyscy studenci, którzy tutaj pracują, pracują na rzecz klubu. Nie pobierają żadnych pieniędzy. Wszystkie zarobione pieniądze – na jazdach, na różnych imprezach – przeznaczane są na konie, sprzęt i na rozwój klubu.
Zbiórkę na dokończenie remontu nowego domu dla AKJ i RKSOP można wesprzeć również poprzez zrzutkę internetową.
MaK / opr. AKos
Fot. Magdalena Kowalska