Na dachu szpitala wojskowego w Lublinie powstało tzw. lądowisko wyniesione. To pierwszy tego typu obiekt w województwie lubelskim, na którym będą lądować śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
To najważniejsza, ale nie jedyna zmiana w 1 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie.
– Masa dopuszczalna śmigłowca na tym lądowisku to jest 12 ton – mówi płk Aleksander Michalski, komendant szpitala. – To lądowisko jest przygotowane zarówno do lotów nocnych jak i dziennych. Jest wyposażone w oświetlenie. Dzięki temu, że lądowisko jest w tak bliskiej odległości do windy, jesteśmy w stanie w ciągu kilkudziesięciu sekund po lądowaniu przewieźć pacjenta na SOR lub, w zależności od potrzeb, na blok operacyjny – podkreśla płk Aleksander Michalski.
– Wszystko w porządku, technicznie ok – zapewnia Janusz Mazurek, pilot Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. – Tak jak trzeba. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Spełnia te wszystkie nasze wymogi. Jest to troszkę inaczej niż na ziemi. Na dachu trochę inaczej się ląduje. Lublin jest pierwszy w naszym rejonie. Mamy też jeszcze w stalowej Woli lądowisko wyniesione.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Prezentacja nowego tomografu w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie
– Oczywiście lądowisko jest bardzo nowoczesne – mówi płk Bogusław Piątek, zastępca komendanta szpitala wojskowego. – Od 1 grudnia chcemy uruchomić to lądowisko, aby było dostępne i można było przyjmować pacjentów na izbę przyjęć. Wszystkie elementy, które są tam zainstalowane, czyli np. światła nawigacyjne, są możliwe do uruchomienia poprzez pilota, który lecąc śmigłowcem radiową drogą może sobie uruchomić światła nawigacyjne znajdujące się na lądowisku. Po wylądowaniu śmigłowca załoga przenosi pacjenta na nosze i transportowany jest przy wykorzystaniu windy na izbę przyjęć. Tam przekazywany jest naszemu personelowi medycznemu. Tu zapada decyzja na jaki oddział zostanie ten pacjent skierowany – opowiada płk Piątek.
– Na przykład są to pacjenci neurochirurgiczni, chirurgiczni, pacjenci urologiczni, gastroenterologiczni – wylicza komendant Michalski. – Oczywiście oddział ortopedyczny gotowy jest do przyjmowania pacjentów urazowych i takowi również będą trafiali.
Izba przyjęć będzie przekształcona w Szpitalny Oddział Ratunkowy, który ma działać od stycznia.
– Zmieni się wtedy sposób udzielania świadczeń – zapowiada płk Michalski. – Będzie on przystosowany do takiego, jaki odbywa się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Będą tutaj sytuacje związane z ratowaniem życia, z udzielaniem świadczeń pilnych. Wszyscy pacjenci, którzy przybędą, będą obsłużeni. Zmieniliśmy lokalizację łóżek izolatek tak, aby bezpieczeństwo pozostałych pacjentów, którzy nie są podejrzani o zakażenie na choroby zakaźne, było zwiększone. Pewne doświadczenia musieliśmy wdrożyć i to pozwoliło nam na lekką modyfikację układu pomieszczeń, natomiast zasadniczo izba przyjęć była przygotowywana jako SOR, w związku z tym zbyt dużych ingerencji w infrastrukturę nie było – dodaje.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Próbne lądowanie i start śmigłowca LPR na dachu Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie
Na potrzeby oddziału ratunkowego zakupiony został nowy tomograf komputerowy.
– Jest to nowy nabytek o tyle ważny, że zastąpił aparat wysłużony, 15-letni – mówi Henryk Matyjewicz, kierownik działu aparatury i zaopatrzenia medycznego. – Będzie służył głównie pacjentom SOR, aczkolwiek będziemy robić badania dla wszystkich pacjentów szpitala, którzy do nas dotrą. Jest to nowoczesny aparat 80-rzędowy. Pięciokrotnie skracamy czas badań. Posiada najnowsze rozwiązania. Będzie o wiele większa jakość badań. To nowszy sprzęt, ma nowoczesne algorytmy. Diagnostyka obrazowa jest podstawową diagnostyką, szczególnie przy urazach. Jest to pierwsze urządzenie diagnostyczne, z którym pacjent się najczęściej na SOR-ze spotyka, szczególnie pacjent urazowy – podkreśla Henryk Matyjewicz.
– Zakup tomografu, uruchomienie lądowiska wpisuje się w proces uruchomienia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dzięki temu tomografowi będzie można udzielać świadczeń na miejscu. Nie będzie konieczności wożenia pacjenta po szpitalu, do zakładu diagnostyki obrazowej. Ta bliskość spowoduje, że bezpieczeństwo pacjenta będzie znacznie wyższe i świadczenie będzie udzielone w znacznie krótszym czasie – zapewnia komendant szpitala wojskowego w Lublinie.
Z lądowiska śmigłowce będą mogły korzystać już w grudniu. Koszt inwestycji to blisko 80 milionów złotych. SOR w szpitalu wojskowym ma zacząć działać od stycznia, a koszt zakupu tomografu komputerowego to blisko 3 miliony 700 tysięcy złotych.
MaTo / opr. PrzeG
Fot. Iwona Burdzanowska