Święto piłki nożnej już jutro (1.12) w Lublinie. W 1/8 Pucharu Polski drugoligowy Motor podejmie mistrza Polski Legię Warszawa.
– Legia wciąż jest jednak faworytem, a my możemy zostać czarnym koniem – mówi trener Motoru Marek Saganowski. – Zdajemy sobie sprawę, że Legia jest w kryzysie, natomiast też musimy podkreślić, że jest to aktualny mistrz Polski, jakość zawodników jest ogromna, ten zespół na pewno w tej chwili nie gra równo, ale w meczach w Lidze Europy czy choćby nawet w ostatnim meczu z Jagiellonią pokazali, że oni potrafią grać w piłkę. Tak więc na pewno faworytem jest Legia i ciśnienie jest olbrzymie w klubie stołecznym, natomiast my jesteśmy tutaj mam nadzieję czarnym koniem, który będzie starał się o niespodziankę.
Spotkania nie może się już doczekać napastnik lubelskiej drużyny Maciej Firlej: – Na taki mecz czeka się nieraz całe życie. Odkąd wylosowaliśmy Legię, mieliśmy w głowie, że ten mecz nadejdzie. I nadchodzi. To taki mecz, że każdy z nas chce w nim wystąpić.
Warszawska drużyna jest pogrążona w kryzysie. Wprawdzie w ostatnim meczu ligowym pokonała Jagiellonię Białystok 1:0, ale wcześniej w ekstraklasie zanotowała serię siedmiu porażek z rzędu i w tabeli zajmuje dopiero 16 miejsce.
– To jednak wciąż bardzo mocny zespół – mówi Maciej Firlej: – Sytuacja Legii w tabeli nie jest ciekawa. Ich miejsce jest mocno zaskakujące i na pewno nie są zadowoleni z takich wyników, ale w dalszym ciągu jest to mistrz Polski, drużyna, która ograła Leicester czy Spartak Moskwa w Lidze Europy. Jakościowo jest to na pewno bardzo mocna drużyna, ale będziemy mieć plan na ten mecz i postaramy się awansować do kolejnej rundy.
Mecz Motoru z Legią na Arenie Lublin jutro (1.12) o godzinie 20:00. W innych środowych spotkaniach 1/8 Pucharu Polski zagrają: Garbarnia Kraków z Lechem Poznań (11:45), Bruk-Bet Termalica Nieciecza z Rakowem Częstochowa (14:30) i Arka Gdynia z Zagłębiem Lubin (17:15).
JK
Fot. archiwum