Są kolejne efekty terapii genowej, którą 2 miesiące temu przyjęła Nina Słupska. Dziewczynka choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni.
Pierwsze tygodnie po podaniu leku Nina spędziła w ścisłej izolacji, a jej rehabilitacją zajmowali się wyłącznie rodzice.
– Teraz jest już w lepszej kondycji i wróciła do zajęć z fizjoterapeutami, którzy zauważają już efekty podania leku – mówi tata dziewczynki Tomasz Słupski: – Fizjoterapeuci mówią, że Nina jest „w gazie”. Widzimy, że ma przypływ siły i ma lepsze napięcie mięśniowe, więc pozycja jej ciała się poprawiła. Teraz czeka nas żmudna, żmudna praca – cały czas rehabilitacja.
CZYTAJ: „Podarowaliście naszej córce nowe życie”. Pierwsze efekty terapii genowej Niny Słupskiej
Nina dostała „najdroższy lek świata” 17 września w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. To jedyny ośrodek w Polsce, który prowadzi terapię genową.
CZYTAJ: „Jest dobrze”. Nina Słupska otrzymała najdroższy lek świata
Dokładnie rok wcześniej jej rodzice poznali diagnozę i dowiedzieli się, że dziewczynka choruje na SMA. W zbiórkę pieniędzy – ponad 9 milionów złotych – i walkę o zdrowie dziewczynki włączyło się mnóstwo ludzi, którzy wspólnie stworzyli wielką Armię Niny.
MaK / opr. ToMa