Działacze Konfederacji są oburzeni decyzją Akademii Nauk Stosowanych im. Wincentego Pola w Lublinie. To pierwsza uczelnia w mieście i jedna z kilku w Polsce, która wprowadziła przymusowe szczepienia przeciw COVID-19 zarówno dla wykładowców, jak i studentów. Jeśli ktoś nie chce się szczepić, musi mieć aktualne testy.
– Chcemy podkreślić, że jesteśmy za dobrowolnością szczepień i takie jest w tej chwili prawo – mówi wiceprezes partii KORWiN i Lider Klubu Konfederacji w Lublinie Bartłomiej Pejo. – W Polsce nie ma przymusu szczepień, a więc nie ma też takiej możliwości prawnej, aby – nawet na uczelni prywatnej – obowiązywały takie, a nie inne zasady. W związku z tym zwracamy się z apelem do pana rektora z propozycją rozwiązania tego problemu.
CZYTAJ: Szczepienia albo testy. Bez nich pracownicy i studenci nie wejdą na lubelską uczelnię
Władze uczelni wprowadzenie restrykcji tłumaczą sytuacją studentów kierunków medycznych, którzy część zajęć odbywają w szpitalach i stanowią potencjalne zagrożenie dla pozostałych uczniów i wykładowców.
– Studenci muszą dostarczyć uczelni zaświadczenie o szczepieniu lub ujemny wynik testu, by zostać dopuszczeni do udziału w zajęciach praktycznych – mówił we wtorek (23.11) Radiu Lublin dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Akademii Nauk Stosowanych, dr Marian Przylepa. – Jest alternatywa, aby zajęcia, które ze względu na brak szczepienia bądź ujemnego wyniku testu, teraz nie mogą się odbywać, były przez studentów zrealizowane w późniejszym terminie, co uczelnia jest w stanie zorganizować.
Studenci i wykładowcy na zaszczepienie się mają czas do 30 listopada. Po tym terminie osoby niezaszczepione i bez aktualnych testów nie będą wpuszczane do budynku.
EwKa / opr. WM
Fot. EwKa