Pączki i drożdżówki na granicę. Zamojskie Zakłady Zbożowe ruszają ze wsparciem dla mundurowych

img 20211110 144622 2021 11 10 181920

Kilkanaście tysięcy wyrobów cukierniczych wyjechało dziś (10.11) z Zamojskich Zakładów Zbożowych do żołnierzy i funkcjonariuszy pilnujących polsko-białoruskiej granicy. W ten sposób spółka chce pomóc mundurowym w tym trudnym czasie.

Łącznie do żołnierzy, policjantów, strażników granicznych, czy terytorialsów strzegących polsko-białoruskiej granicy trafi blisko 15 tys. różnego rodzaju wyrobów cukierniczych.

– Chcemy w ten sposób choć trochę wesprzeć polskich bohaterów na granicy – mówi wiceprezes zarządu Zamojskich Zakładów Zbożowych, Piotr Błażewicz. – Drobne wyroby cukiernicze, pączki, drożdżówki, z naszej mąki, z dżemem i z marmoladą. Myślę, że głównie z sercem, nie tylko naszym, ale wszystkich, którzy brali udział w tym, żeby te wyroby powstały i dzisiaj trafiły na tę granicę – dodaje.

W akcję zaangażowało się blisko 40 piekarni, zarówno z województwa lubelskiego, jak i podlaskiego.

– Te piekarnie zaangażowały się bardzo chętnie. Mało tego, większość piekarni nie chce żadnego rozliczenia. Cieszą się, że mogą wziąć udział i wspomóc naszych żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy są na granicy. Za nami stoi samochód, na którym jest kilkanaście tysięcy wyrobów cukierniczych – dopowiada Piotr Błażewicz.

Wyroby mają być przekazane mundurowym poprzez Ordynariat Wojska Polskiego. W pomoc wojskowym i funkcjonariuszom, którzy strzegą polsko-białoruskiej granicy zaangażowały się też inne spółki skarbu państwa. Wśród nich, między innymi KGHM, PZU, PKO BP, Krajowa Spółka Cukrowa, czy Giełda Papierów Wartościowych. To te podmioty jako pierwsze odpowiedziały na apel przedstawicieli rządu.

– Chodzi o to, aby doposażyć mundurowych w sprzęt, który poprawi ich komfort pracy – mówi wicepremier i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin. – Dlatego będziemy kupować tego typu wyposażenie jak bielizna termoizolacyjna, kubki termiczne, ogrzewacze do rąk i butów, latarki. Wszystko to, co zostało nam przekazane, jako zapotrzebowanie i oczekiwanie ze strony naszych żołnierzy i funkcjonariuszy – dodaje.

Co na to sami żołnierze?

– Każda forma wsparcia, nawet ta najdrobniejsza, jest dla nas na wagę złota – mówi oficer prasowy Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, kapitan Damian Stanula. – Też bardzo ważne jest tutaj znaczenie symboliczne. To, że żołnierze czują się doceniani, mogą liczyć na wsparcie własnego państwa i obywateli. Otrzymujemy bardzo dużo telefonów, właśnie z podziękowaniami ze strony zwykłych obywateli, ludzi, którzy widzą poświęcenie i ciężką służbę żołnierzy na granicy. Jest nam bardzo miło z tego powodu – dopowiada.

Wspierać żołnierzy i funkcjonariuszy, choćby symbolicznie, może każdy, o czym mówi wicepremier Jacek Sasin.

– Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Uważamy, że dziś jest taki moment, kiedy wszyscy obywatele powinni wspierać funkcjonariuszy straży granicznej, żołnierzy wojska polskiego w tym wielkim dziele zapewnienia Polsce i polakom bezpieczeństwa. Wszyscy wpieramy tak, jak możemy – tłumaczy Jacek Sasin.

Mail, telefon, czy list z podziękowaniami to już, jak twierdzą sami żołnierze, bardzo dużo. Każdy z nas może również zaangażować się w internetową akcję i umieścić w swoich mediach społecznościowych hasło #muremzapolskimmundurem.

Wyroby cukiernicze, które wyjechały z Zamojskich Zakładów Zbożowych do żołnierzy i funkcjonariuszy na polsko-białoruskiej granicy mają trafić jeszcze dziś.

MaTo / opr. LysA

Fot.Iwona Burdzanowska

Exit mobile version