Polski Czerwony Krzyż prowadzi zbiórkę darów na rzecz migrantów na polsko-białoruskiej granicy. Dary przekazywane są dla organizacji pozarządowych, które następnie docierają z pomocą do potrzebujących migrantów.
– W tej chwili zakończyliśmy zbiórkę dla migrantów rzeczy używanych – mówi Małgorzata Adamczyk z bialskiego oddziału PCK. – W tej chwili zbieramy jeszcze rzeczy nowe, typu kurtki przeciwdeszczowe, płaszcze, ogrzewacze do rąk, koce do ogrzewania i żywność. Te dary można przynosić do siedziby PCK w Białej Podlaskiej na ul. Zygmunta Augusta 6. Zbiórkę prowadzą też wszystkie inne punkty PCK, oddziały i delegatury, które znajdują się na terenie województwa lubelskiego.
– Odzew społeczny w całej Polsce, ale także w naszym województwie, był na tyle duży, że bardzo pozytywnie nas zaskoczył – ocenia dyrektor lubelskiego Oddziału Okręgowego PCK Maciej Budka. – W tej chwili ograniczyliśmy się w zbieraniu rzeczy do pewnych określonych asortymentów, których brakuje najbardziej, np. ciepłych nieprzemakalnych spodni, kurtek, nieprzemakalnego obuwia, bieliznę termiczną, koce termiczne, ogrzewacze, śpiwory, plecaki, naładowane powerbanki czy środki opatrunkowe – wylicza.
– Jestem drugi raz tutaj przy granicy – opowiada Honorata Martin, wolontariuszka stowarzyszenia Homo Faber, która przyjechała z Gdańska w okolice granicy polsko – białoruskiej, żeby pomagać migrantom. – Spotkałam kilka grup osób uciekających uchodźców. To były różne miejscowości, w granicach 60 kilometrów od Siemiatycz w jedną czy w drugą stronę. Osoby, które spotykałam, były w lesie. W różnym bardzo stanie. Niektórzy trzymali się lepiej, inni dużo gorzej. Były też dzieci zmarznięte, z temperaturą również. Spotkałyśmy dzisiaj kobietę bardzo wyziębioną, trzęsącą się, więc mogłyśmy jej pomóc. Wymieniłyśmy wszystkie ubrania. Przebrała się w suche rzeczy, nałożyła płaszcz przeciwdeszczowy, folią dodatkowo ogrzała się pod kurtką. Wymieniliśmy buty, śpiwory. To jest niesamowite patrzeć jak kobieta, która na początku jest tak skostniała z zimna, na końcu się uśmiecha do nas.
– Bardzo dużo ludzi zaangażowało się w tę zbiórkę – podkreśla Małgorzata Adamczyk. – Nie tylko osoby prywatne, ale także szkoły i firmy. Dostaliśmy mnóstwo ciepłych kurtek, które były i są potrzebne. Dużo ubrań dla dzieci, dużo żywności. Dostawaliśmy także paczki pocztą, od firm. Jedna z firm dosłała do nas 15 śpiworów, zupełnie nowych, które były zawiezione na granicę. To był niesamowity odzew. Dostałam wiadomość, że ktoś pochodzi z Białej Podlaskiej, a jedzie na Wszystkich Świętych na ten teren i chce zrobić zbiórkę w Warszawie, wśród swoich znajomych. Pani Kamila po prostu zorganizowała to bardzo profesjonalnie. Przywiozła cały samochód nowych rzeczy: polarów, śpiworów, ogrzewaczy, folii. Całą tę zbiórkę przeprowadziła w Warszawie i przywiozła osobiście tutaj do nas wczoraj. Na bieżąco te rzeczy odbierane są przez wolontariuszy, którzy pracują bezpośrednio na granicy. To: Fundacja Granica, Homo Faber, Polskie Forum Migracyjne, Centrum Pomocy Prawnej, Chlebem i Solą – wszystkie te organizacje, które pracują na granicy i mają dostęp do tych migrantów. Przyjeżdżają, odbierają te rzeczy, biorą to, co na tę chwilę jest potrzebne. Nie są w stanie na raz zabrać tego wszystkiego – dodaje Małgorzata Adamczyk.
Straż graniczna zarejestrowała we wtorek (02.11) 351 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko – białoruskiej. Funkcjonariusze zatrzymali 16 osób, które usiłowały dostać się do Polski z terenu Białorusi.
Od początku 2021 roku Straż Graniczna odnotowała ponad 29 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, większość z nich, ponad 17 tysięcy, miała miejsce w ubiegłym miesiącu.
MaT / opr. PrzeG
Fot. PCK Lublin FB