Zakończył się pierwszy etap renowacji Kościoła św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie. Zmieniła się głównie licząca 800 metrów kwadratowych elewacja frontowa, która w obecnej czerwono-zielonej kolorystyce nawiązuje do kaplic barokowych.
– Zmieniła się kolorystyka świątyni – mówi proboszcz parafii, ks. Jarosław Wójcik. – Ponieważ przed remontem była to szara elewacja, a konkretnie tynki, bez żadnych elementów ozdobnych i kolorów, tylko po prostu naturalny tynk szary. Obecnie jak widać, mamy tę elewację, która ponad 300 lat temu była wykonana przez ojców jezuitów, kiedy kościół został zbudowany w roku 1720.
– 2 lata temu ksiądz proboszcz zwrócił się do urzędu z prośbą o wydanie pozwolenia na pomalowanie elewacji kościoła – tłumaczy Paweł Wira, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie. – Tak się złożyło, że obserwując elewację z bliska, w kilku miejscach natrafiliśmy na naturalne odkrywki, gdzie brakowało współczesnych przecierek cementowych i spod nich pojawiła nam się oryginalna kolorystyka. Ponieważ było to w kilku różnych miejscach, a te odkrywki były dosyć charakterystyczne, było uzasadnione prawdopodobieństwo, że cała elewacja jest polichromowana.
– Podczas badań konserwatorskich ustaliliśmy, że fasada jest kolorowa i zdobiona ornamentami informuje Mariusz Bubicz, konserwator zabytków. – Po oczyszczeniu całej elewacji oryginalna polichromia zajmowała około 50% powierzchni ścian.
– Elewacja przypomina nam wnętrze kościoła, jakbyśmy wewnętrzną ścianę kościoła wyjęli ze świątyni i umieścili na elewacji frontowej, czyli mamy bardzo delikatne malarstwo ze światłocieniem, udające trójwymiarowość. Pojawiły się nam elementy kwiatowe, muszlowe. Wszystkie te charakterystyczne elementy, które możemy odnaleźć we wnętrzu prawie każdej świątyni barokowej czy rokokowej – mówi Paweł Wira.
– Według mnie ładnie to wygląda i jeżeli to odwzorowuje to, jak naprawdę kiedyś wyglądał ten kościół, to fajna inwestycja – twierdzi przechodzień. – Dobór kolorów, czerwony i zielony mi się tutaj gryzie. Nie pasuje mi to, można by to było troszkę inaczej zrobić. Ale ogólnie robi wielkie wrażenie – dodaje inny.
– W trakcie prac konserwatorskich na obu wieżach kościoła odkryliśmy dwa herby szlacheckie fundatorów kościoła. Jest nim Feliks Potocki, kasztelan krakowski i w pewnym okresie starosta krasnostawski i jego żona Krystyna z Lubomirskich Potocka. Okazuje się, że byli to fundatorzy, którzy zażyczyli sobie, by w taki dyskretny sposób utrwalić na elewacji w górnych partiach ich herby – dopowiada Paweł Wira.
– W przyszłym roku w miarę posiadania środków te prace będą kontynuowane. Będzie to drugi etap. W planie jest dokończenie odnowienia wież, jak również portalu wejściowego do świątyni, drzwi wejściowych, które zgodnie z zapisami mogą być też przepięknie zdobione. Będziemy prowadzić badania po to, żeby kontynuować prace przy elewacji kościoła – dodaje ks. Jarosław Wójcik.
Dotychczasowy remont kościoła w Krasnymstawie pochłonął niemal milion złotych. Środki pochodziły z funduszu kościelnego, a także dotacji rządowych i samorządowych. Swój wkład mieli też krasnostawscy wierni.
FiKar / opr. LysA
Fot. FiKar