Wyprowadzą psa, zrobią zakupy czy wykupią leki w aptece. W Świdniku reaktywowano akcję pomocy osobom, które są na kwarantannie czy izolacji z powodu COVID-19. Pod opieką wolontariuszy jest około 40 osób.
– Wiele osób znalazło się w sytuacji kwarantanny i nie może opuścić swoich domów – mówi Marcin Magier, radny miasta Świdnik. – W związku z tym narodził się pomysł utworzenia grupy wolontariuszy, którzy będą dostarczać najpotrzebniejsze rzeczy, typu zakupy spożywcze, chemiczne i inne, rozwiązywać problemy związane z najprostszymi sprawami urzędowymi czy chociażby wyprowadzać zwierzęta, które wymagają spaceru kilka razy dziennie.
– Niestety w ostatnim czasie doświadczyłam zakażenia COVID-19. Nie mogłam wyjść zrobić zakupów. Półtora dnia szukałam osób, które mogłyby pomóc – opowiada siostra Anna Prus. – Spotkałam się z odmową, zostałam sama. Wtedy przypomniałam sobie, że mam kontakt do pana wolontariusza, ponieważ skorzystałam już z jego pomocy w zeszłym roku. Zadzwoniłam i otrzymałam pomoc w kilka minut. Nie mogłam w to uwierzyć, przeżywałam to cały dzień. Pan udał się do apteki, wykupił leki i mnie, i siostrze.
– Ludzie boją się zakażenia i unikają takich osób – tłumaczy Marcin Magier. – Myślę, że bardzo ważne jest to, aby takie osoby miały do kogo się odezwać i znalazły pomoc. Stąd potrzeba, by reaktywować grupę wolontariuszy. W Świdniku mamy pod opieką ok. 40 osób, ale ta liczba cały czas się zmienia. Część osób kończy kwarantannę, część zaczyna. Dostosowujemy się do potrzeb. Jeżeli chodzi o skalę, w trakcie czterech fal pandemii udało się pomóc setkom osób.
– Ta pomoc jest bardzo ważna. Jest szereg starszych ludzi, którzy są uziemieni w domu. Nie mogą wyjść i sobie poradzić. Dobrze, że są wolontariusze – uważają mieszkanki Świdnika.
Z podobnej pomocy, co w Świdniku, można skorzystać również w Lublinie. – W szczytowych momentach mieliśmy pod opieką nawet 100 osób w diecezji lubelskiej. W tym momencie mamy ok. 40 przy czwartej fali – mówi ks. Paweł Tomaszewski, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej. – Mamy kilkudziesięciu wolontariuszy, którzy nieustannie od dwóch lat opiekują się tymi osobami. Są w stałym kontakcie z seniorami, często są to też osoby z niepełnosprawnością, które bardzo rzadko wychodzą ze swoich domów w czasie pandemii. Nasi wolontariusze raz czy dwa w tygodniu robią zakupy, pomagają załatwić sprawy urzędowe. Czasem wystarczy zwykła rozmowa. Osoby starsze bardzo mocno przywiązują się do naszych wolontariuszy. Często chodzi o to, żeby mieć świadomość, że mogę zadzwonić, że ktoś ode mnie odbierze, że poświęci chwilę czasu i porozmawia.
– W przypadku osób, które są poddane izolacji czy też przebywają na kwarantannie, nasz ośrodek świadczy pomoc w postaci rzeczowej, czyli dostarczenia trwałych artykułów spożywczych – informuje Magdalena Suduł, rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. – To mogą być makarony, kasze, mąka, cukier. Żeby uzyskać tego rodzaju pomoc, można zgłosić się poprzez aplikację Kwarantanna. Można też zgłosić taką potrzebę służbom mundurowym, czyli policji, która niejednokrotnie kontaktuje się z osobami poddanymi izolacji.
– Myślę, że to potrzeba serca. Ważny jest przede wszystkim uśmiech ludzi, którym się pomaga oraz to, że jesteśmy w stanie im pomóc wtedy, kiedy jesteśmy potrzebni, kiedy nie znajdują innej pomocy. Takie chwile są bezcenne, z pewnością warto to robić – podkreśla Marcin Magier.
Osoby zainteresowane pomocą w Świdniku mogą zgłaszać się poprzez Facebooka radnego Marcina Magiera lub pod jego nr telefonu: 537 628 569. Do lubelskiej Caritas można dzwonić pod numer 81 532 95 71. Numer do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie to: 81 466 53 00.
MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com