„Prosimy o nieprzynoszenie odzieży używanej”. Trwa zbiórka PCK dla migrantów na granicy

250193516 2187757831365189 3596705731401720940 n 2021 11 05 205405

W największym centrum logistycznym Polskiego Czerwonego Krzyża, które działa w Lublinie przy ulicy Bursaki, pracownicy i wolontariusze mają ręce pełne roboty. To tutaj trafiają paczki z całej Polski, przeznaczone dla migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Organizatorzy apelują, żeby w tej chwili przynosić jedynie nowe rzeczy.

Zwracają też uwagę, że do magazynu trafia coraz więcej ubrań nienadających się do wykorzystania.

CZYTAJ: Rzecznik MSZ o sytuacji na granicy z Białorusią: Zawsze będziemy próbowali używać instrumentów dyplomatycznych

– Apelujemy, żeby przy okazji tej czy innych zbiórek nie odbywało się czyszczenie strychów i szaf po babciach czy innych członkach rodziny – mówi dyrektor Lubelskiego Oddziału Okręgowego PCK, Maciej Budka. – Dużo sił i środków musimy przeznaczyć na sortowanie rzeczy, które czasami nawet w 100% nie nadają się do spożytkowania w tym kryzysie. Naprawdę jest to nam niepotrzebne. Utylizacja także kosztuje i my za to musimy płacić. Już przestaje nas dziwić, co możemy znaleźć. W zeszłym tygodniu zdziwił mnie strój kąpielowy, chyba żeby przepłynąć Bug wpław, ale to nie na te warunki pogodowe. Były też: koronkowa bielizna, buty na obcasach, buty z odpadającymi podeszwami, suknie, krawaty, garnitury. Wszystko można znaleźć. To zabiera nam przede wszystkim czas i siły. Wolontariusze muszą się nad tym męczyć, zamiast zająć się tą pracą, którą powinni wykonywać i w tym momencie nas to troszkę blokuje – dodaje.

– Jestem z Zamościa. Segreguję teraz skarpetki, rajstopy, rękawiczki. To naprawdę dużo pracy i jestem bardzo wdzięczna tym ludziom, którzy tu pracują. Na granicę idą ciemne rzeczy, a do ośrodka jaśniejsze – opowiada wolontariuszka.

– W tej chwili mamy przeliczoną może 1/5 tego wszystkiego, co przyszło. To już była kwota ponad 100 tys. zł, jeżeli to przeliczymy na pieniążki. Przeliczyliśmy około 10 ton i w tej chwili cały czas pracujemy. Pewnie jeszcze długo będziemy pracować, żeby to wszystko skończyć. Ponieważ mamy wszystkiego bardzo dużo, to skupiamy się tylko na tych rzeczach, które są deficytowe – tłumaczy Maciej Budka.

– Przyjechałem z Zamościa. Jestem w takim klubie, który zrzesza seniorów, takich jak ja. Chciałem pomóc w sortowaniu, żeby ewentualnie ubrania szybciej dojechały dla potrzebujących. Jest ich niemało. Część rzeczy na granicę, część do ośrodka. Jeżeli mogę się przyczynić do czegoś dobrego, to jestem chętny. Są i artykuły spożywcze, i ubrania, których jest bardzo dużo: dla maluchów, większych dzieci i dorosłych również, kobiet i mężczyzn. – informuje wolontariusz.

– Przyjmujemy nową odzież, obuwie. Jeśli mówimy już o obuwiu, to są to rzeczy nieprzemakalne, typowo sportowe czy techniczne. Poza tym oczekujemy na folie NRC, ogrzewacze, zestawy ratunkowe, które można kupić czy w sklepach ratunkowych, czy z ekwipunkiem turystycznym, artykuły higieniczne. Prosimy o nieprzynoszenie odzieży używanej, ponieważ mamy już jej tak dużo, że nie wiem, czy całość będziemy w stanie rozdać tym osobom, dla których zbieramy. Pewnie jakaś część będzie przekazana ośrodkom dla cudzoziemców, ale trafi też do innych potrzebujących, po to, żeby nic się nie zmarnowało – tłumaczy Maciej Budka.

– Fajne i miłe są jakieś liściki. Od dzieci dla uchodźców, podpisy „pomagamy”, charakterystyczne pismo dziecięce, krzywo napisane imię. Są to drobne, sympatyczne gesty. Te paczki są ładnie pakowane. Widać, że wiele z tych rzeczy jest starannie przygotowanych. Ludzie wkładają serce, żeby tę paczkę przygotować, wysłać, napisać liścik, żeby to dotarło. Fajnie, jeśli mamy oddzielnie pudełko z żywnością, oddzielnie z odzieżą, czy z jakimiś innymi rzeczami, bo wtedy już od razu na dzień dobry mamy segregację. Zbieramy także powerbanki. Ważne, żeby były one naładowane – mówi Iwona Budka z Lubelski Oddział Okręgowy PCK.

– Jeszcze raz apelujemy, jeśli ktoś chce oddać odzież, która mu zbywa i nie są to rzeczy, które mogą być przydatne migrantom, są kontenery na odzież. Do nich w dobrym stanie odzież i obuwie można wrzucać. Część z nich trafia do potrzebujących, którzy się do nas zgłaszają. Wszystkie nadwyżki są odsprzedawane firmom zewnętrznym, a środki, które w ten sposób pozyskujemy, trafiają także do potrzebujących na realizację różnych programów, które prowadzimy – dodaje Maciej Budka.

Organizatorzy proszą również o wpłaty, dzięki którym będą mogli skompletować pakiety dla migrantów. Wpłat można dokonać na konto o numerze 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060.

Na facebookowym fanpage’u PCK Lublin na bieżąco pojawiają się komunikaty dotyczące zbiórki.

LilKa / opr. LysA

Fot. PCK Lublin FB

 

Exit mobile version