Niemal z dnia na dzień o kilkanaście stopni spadła temperatura. To trudny czas dla osób bezdomnych i mieszkających samotnie. Zapełniają się noclegownie i schroniska w Lublinie. W ośrodku dla bezdomnych prowadzonym przez Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta wolnych zostało 5 miejsc, w ogrzewalni 11.
– W placówkach prowadzonych przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie miejsca zapewnione są w około 60% – mówi rzecznik prasowy MOPR w Lublinie, Magdalena Suduł. – Uruchamiamy wszystkie formy schronienia, w tym też tymczasowego schronienia w postaci ogrzewalni. Łącznie na terenie miasta Lublin dysponujemy 9 placówkami, które oferują 262 miejsca schronienia dla osób z problemem bezdomności. Natomiast według ostatnich danych, jakimi dysponuję, zajęte one były w granicach około 160 miejsc.
– My jako policja w ramach naszych działań kontrolujemy pustostany. Będziemy sprawdzali, gdzie osoby bezdomne spędzają noce – mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, komisarz Kamil Gołębiowski. – Również dzielnicowi w ramach codziennych obchodów będą sprawdzali, czy osoby potrzebujące nie wymagają dodatkowej opieki. To wszystko w ramach naszych codziennych zadań w okresie jesienno-zimowym. Wszystko po to, aby uchronić jak najwięcej osób przed niskimi temperaturami.
– Nigdy nie zdarzyło się, żebyśmy zostawili osobę potrzebującą bez zabezpieczenia, schronienia. Jest to podstawowa potrzeba. W przypadkach koniecznych nasze organizacje zawsze wygospodarują jeszcze dodatkowe miejsca – zapewnia Magdalena Suduł.
A co z ośrodkami tymczasowymi przy ul. Kunickiego czy Bronowickiej dla osób, wobec których nie ma pewności, czy zostały zaszczepione i czy nie są zakażone?
– Już zostały one uruchomione. W ten weekend są to ośrodki przeznaczone zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Zabezpieczają schronienie osobom, które dotychczas nie korzystały z naszej oferty. Ośrodki te oferują pobyt 10-dniowy, zanim dana osoba trafi do docelowego miejsca schronienia. Oczywiście zabezpieczają wszystkie potrzeby bytowe – zaznacza rzecznik prasowy MOPR w Lublinie.
– Na ten moment mamy 5 wolnych miejsc w schronisku – mówi Renata Babiarz, dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia św. Brata Alberta w Lublinie. – W ogrzewalni zakwaterowanych mamy 19 mężczyzn, posiadamy jeszcze 11 wolnych miejsc. Oprócz zabezpieczania noclegu zabezpieczamy zarówno osobom przyjętym do ogrzewalni, jak i do schroniska, 3 posiłki dziennie, środki czystości, higieny i ochrony osobistej, środki dezynfekujące do rąk, maseczki – to, czego sytuacja wymaga. Również pomoc w załatwianiu spraw formalnych.
– Okres jesienno-zimowy jest jednym z trudniejszych. W tym okresie jest najwięcej ludzi w ośrodku, ponieważ nie mają gdzie przeżyć. Są mrozy, jest zimno. Pani dyrektor zawsze z roku na rok dba o bezpieczeństwo, higienę, wyżywienie – mówi jedna z osób, która korzysta z pomocy ośrodka.
– Apelujemy też do mieszkańców naszego miasta, aby zgłaszali policji, czy też ośrodkom pomocy społecznej, jeżeli widzą osobę, która nie radzi sobie w tym trudnym okresie. Należy dzwonić, zgłaszać. My na pewno podejmiemy interwencje i będziemy się starali służyć pomocą – apeluje komisarz Kamil Gołębiowski.
Osoby potrzebujące pomocy mogą zgłosić się między innymi do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie czy np. Straży Miejskiej, która dysponuje adresami placówek, które pomagają osobom bezdomnym.
MaTo / opr. AKos
Fot. archiwum