40 lat temu na rynku ukazał się pierwszy długogrający album zespołu Maanam. Z okazji jubileuszu na rynku pojawiała się limitowana wersja albumu wytłoczona na krystalicznym winylu.
Jesienią 1981 roku na przaśnym polskim rynku fonograficzny pojawiła się winylowa płyta MAANAMu. Był to pierwszy długogrający album zespołu. Kora, wokalistka MAANAMU, powiedziała: teraz to już mogę umrzeć. Na szczęście nie umarła wtedy, tylko prawie czterdzieści lat po swej debiutanckiej płycie. MAANAM niczym rockowa kometa zajaśniał na polskim niebie muzycznym. W komunistycznej Polsce, która przeżywała jeden z największych kryzysów gospodarczych i politycznych, utwory MAANAMU stały się hymnami całego pokolenia a Kora ikoną stylu i gwiazdą pierwszej wielkości, której teksty weszły do języka potocznego i pozostają w nim do dziś. Producentem kompozycji Marka Jackowskiego do słów Kory był wówczas Andrzej Poniatowski. W lubelskim Studio Polskiego Radia starał się nadać muzyce MAANAMU nowoczesny, na tamte czasy, styl. A czasy w muzyce były elektryzujące. Brytyjski punk rock, nowa fala, amerykańskie podziemne nowojorskie brzmienia i przebijające się coraz bardzie do mainstreamu reggae… wszystkie te brzmienia docierały za żelazną kurtynę. Kora, Marek, Ryszard Olesiński czuli tę falę. Kongenialnie czuł ją również Andrzej. Niestety nie miał w tamtych czasach narzędzi, żeby uzyskać efekt jaki sobie wówczas wymarzył. Dopiero dziś, po 40 latach, mieszkając w Szwecji, na nowo zgrał i zmasteringował pierwszą płytę MAANAMU. Dajemy wam być może najważniejszą polską płytę rockową w takim brzmieniu w jakim powinna ona brzmieć. Smutno nam jednak z tego powodu, że ani Kora ani Marek nie mogą jej dzisiaj na nowo posłuchać. Chyba że posiadają nasłuch, tam gdzie teraz przebywają. (Kamil Sipowicz)
(źródło: Warner Music Poland)