Stanisław Żaryn: pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana

zrzut ekranu 2021 11 16 130628 2021 11 16 131020

– Nasi żołnierze i funkcjonariusze wykonali zadanie perfekcyjnie. Pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana. – napisał na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Dołączył również film, na którym widać, że sytuacja na polsko-białoruskim przejściu w Kuźnicy-Bruzgi się uspokoiła. Nie ma już grupy osób rzucających kamieniami i innymi przedmiotami w kierunku polskich służb.

Jak wcześniej poinformował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka – Agresywni migranci atakujący we wtorek (16.11.) polskie służby na przejściu granicznym w Kuźnicy zostali spacyfikowani.

CZYTAJ: Kuźnica: trwa kolejny atak migrantów na polskie służby pilnujące przejścia granicznego

Dodał, że atakujący byli wyposażeni przez służby białoruskie w granaty hukowe i z gazem, rzucali w kierunku polskiej policji kamieniami; a cała akcja była sterowana przez służby białoruskie z użyciem drona. – Służby białoruskie nie reagują na działania migrantów – dodał Ciarka.

Również rzecznik KGP poinformował, że policjant trafiony przedmiotem rzuconym przez którąś z osób agresywnie zachowujących się wobec polskich służb na przejściu w Kuźnicy trafił do szpitala w Sokółce. Według wstępnych informacji ma pękniętą kość czaszki.

Jak relacjonował wcześniej rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, w stronę polskich policjantów rzucane były m.in. kamienie. Policja używała armatek wodnych m.in. wobec agresywnych osób na platformie przejścia po stronie białoruskiej.

Podlaska policja opublikowała też wcześniej zdjęcia pokazujące z góry sytuację wokół przejścia granicznego. Widać było na nich m.in. kilka armatek wodnych stojących zarówno przed platformą na przejściu Kuźnica-Bruzgi, jak i jeżdżących po pasie drogi granicznej obok przejścia. Imigranci wycofali się za wiaty na pasach odpraw paszportowo-celnych, część zgromadzona jest pod tymi wiatami. Co najmniej kilkadziesiąt osób jest też obok platformy.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. MON Twitter 

Exit mobile version