Na cmentarzu jeńców włoskich w Białej Podlaskiej spoczywa ponad 400 żołnierzy. Żołnierze trafili do obozu jenieckiego w Białej Podlaskiej w 1943 roku, po tym jak Włochy odstąpiły od paktu z Hitlerem, przechodząc na stronę aliantów. Cmentarzem opiekuje się parafia Chrystusa Miłosiernego. O tym miejscu pamiętają mieszkańcy Białej Podlaskiej, co roku zapalając znicze.
– Przyszliśmy zapalić symboliczną lampkę na cmentarzu, żeby okazać pamięć o tych, którzy kiedyś za nas walczyli i zdobywali niepodległość – mówi Dariusz Bujak, nauczyciel z Zespołu Szkół Specjalnych w Białej Podlaskiej. – Przed świętami dzieci przychodziły tutaj sprzątać, porządkować. Przychodzimy też podczas lekcji, żeby pokazać uczniom, że trzeba pamiętać o tych, którzy odeszli. Tutaj leżą włoscy żołnierze. Ich rodziny mają daleko, żeby przyjechać ich odwiedzić. Również z tego powodu jesteśmy tutaj często, porządkujemy i zapalamy lampki.
– Od kilku lat 2 listopada w Dzień Zaduszny odbywa się procesja żałobna z 5 stacjami – mówi proboszcz parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej, ks. Jacek Owsianka. – Ostatnia z tych stacji jest na cmentarzu żołnierzy włoskich. Pamiętamy o tych żołnierzach w modlitwie, nie tylko 2 listopada, ale również 8 maja każdego roku, kiedy to odbywają się uroczystości ku czci pomordowanych żołnierzy.
– Do Białej Podlaskiej we wrześniu 1943 roku trafiły pierwsze transporty oficerów włoskich, których Niemcy przywozili tu do obozu jenieckiego, który nazywał się Stalag 366 Z po to, by zmusić ich do opowiedzenia się po stronie ówczesnych władz niemieckich w wojnie – opowiada regionalista Cezary Nowogrodzki. – Duża część Włochów odmówiła tej współpracy. Żeby ich przymusić, wywożono ich z terenów ciepłych: z Albanii, Jugosławii na północ, do Polski. Tam przebywali w trudnych warunkach. Byli torturowani, bici, morzeni głodem. Bardzo często ginęli. W pobliżu miejsca, gdzie znajdował się obóz, przy tzw. Zofii Lesie, znajduje się cmentarzysko żołnierzy włoskich, które zostało uporządkowane w 1970 roku. Tam są szczątki ok. 460 żołnierzy włoskich.
– Ten cmentarz jest istotny, dlatego że pamięć o ludziach, którzy umarli, zawsze jest ważna, a zwłaszcza pamięć o tych, którzy zostali zamordowani – podkreśla współorganizatorka uroczystości na cmentarzu żołnierzy włoskich, Elżbieta Sawoniuk. – Żołnierze włoscy zostali zamordowani, stracili życie w imię wolności i własnych przekonań. Dla mnie ważne jest uczczenie tych młodych chłopców – żołnierzy włoskich, którzy odmówili walki po stronie Niemiec przeciwko Polsce i przeciwko innym narodom Europy. Odmówili w imię wolności. Pamiętamy o Włochach. Polscy żołnierze leżą we Włoszech. Tu jest taka ciekawostka. Któregoś roku odwiedził nas pan Giancarlo Sacrestano z Brindisi we Włoszech. W Brindisi jest pomnik lotników polskich, którzy rozbili się, by nie spaść na miasto. Dwóch z tych lotników pochodziło z Białej Podlaskiej. Tamtejszy pomnik jest zadbany. Mieszkańcy Brindisi dbają o pamięć o tych Polakach. Tak samo my, tak jakby oddając tę pamięć, dbamy o żołnierzy włoskich, którzy zostali tu zamordowani i którzy umarli śmiercią męczeńską, głodową w obozach niemieckich.
Procesja na cmentarz jeńców włoskich wyruszy o godzinie 19.15 z kościoła pw. Chrystusa Miłosiernego.
MaT / opr. WM
Fot. Małgorzata Tymicka