W Lublinie przybywa porzuconych samochodów. Co robi z nimi miasto?

20211116 100724 2021 11 16 210642

Na lubelskich ulicach i parkingach pojawia się coraz więcej opuszczonych samochodów. Od stycznia Straż Miejska w Lublinie odholowała ich prawie cztery razy więcej niż w całym 2020 roku. 

Blokują parkingi, mają powybijane szyby i poprzecinane opony. Nie zawsze kończą na złomie, bo w niektórych przypadkach takie samochody dostają drugie życie. Wraki samochodów, zwane też wrostami, są plagą większości polskich miast. W Lublinie opuszczonych aut jest kilkadziesiąt. Usunięcie niektórych z nich z różnych powodów nie zawsze jest możliwe.

Mieszkańcy osiedla przy ul. Koryznowej w Lublinie skarżą się, że dwa opuszczone i zdewastowane Żuki od wielu miesięcy blokują wyjazd z tamtejszego parkingu: – Stoją już ponad rok i zasłaniają widoczność. Ciężko jest wyjechać z garażu. Sprawiają kłopot. Ludzie narzekają, ale po cichu. Policja i straż miejska tu chodzą. Czy oni tego nie widzą? – pytają mieszkańcy.

Straż miejska widzi, bo tylko w tym roku odholowała z lubelskich ulic ponad trzy razy więcej aut niż w całym 2020 roku. – W 2020 roku dzielnicowi Straży Miejskiej Miasta Lublin odholowali 19 wraków pojazdów. W tym roku, a mamy połowę listopada, wraków odholowaliśmy 69 – o statystykach mówi rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie Robert Gogola. 

69 to jednak tylko liczba wraków odholowanych z dróg publicznych. Lubelscy strażnicy miejscy tylko w tym roku przyczynili się do usunięcia 122 wraków pojazdów z terenów wspólnot mieszkaniowych czy dróg wewnętrznych. W takich przypadkach straż miejska nie ma możliwości odholowania pojazdu, ale kontaktuje się bezpośrednio z właścicielem.

– Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku pojazdu pozostawionego na drogach publicznych – tłumaczy Robert Gogola. – Nakazujemy jego usunięcie. W przypadku braku możliwości ustalenia właściciela pojazdu bądź jeżeli nie zabierze on takiego pojazdu, wnioskujemy do Zarządu Dróg i Mostów o wydanie dyspozycji zgody na usunięcie samochodu.

– Cały proces kontroluje Zarząd Dróg i Mostów – przypomina Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin. – Każda informacja dotycząca tego typu pojazdów, która wpłynie do Zarządu Dróg i Mostów od Straży Miejskiej bądź innych podmiotów czy osób, jest weryfikowana przez pracowników ZDiM w terenie. 

– W momencie, kiedy otrzymujemy taką zgodę Zarządu Dróg i Mostów, wzywamy na miejsce holownik i taki pojazd jest odholowywany na wskazany parking – wyjaśnia Robert Gogola.

– Pojazdy są przechowywane na parkingach strzeżonych przez pół roku – informuje Justyna Góźdź. – Po tym okresie część pojazdów, które nie zostaną odebrane przez właścicieli, jest przeznaczana do rozbiórki. Inne z mocy ustawy przechodzą na własność właściwej miejscowo gminy, w tym przypadku miasta Lublin. 

– Pojazdy po przejściu na rzecz gminy Lublin są każdorazowo ubezpieczane. Następnie zlecana jest ich wycena rzeczoznawcy motoryzacyjnemu – mówi Justyna Góźdź. – Pojazdy, których naprawa jest nieopłacalna, poddawane są demontażowi. Natomiast te, których stan techniczny pozwala na dalszą eksploatację, mogą zostać sprzedane w drodze licytacji. Obecnie posiadamy wycenę dwóch aut, które zostaną sprzedane właśnie w drodze licytacji.

Licytacje, o których mówi Justyna Góźdź, będą miały charakter publiczny. Najbliższe odbędą się na początku grudnia.

Od początku tego roku Urząd Miasta Lublin wzbogacił się o 25 samochodów odholowanych z lubelskich ulic.

FiKar / opr. WM

Fot. FiKar

Exit mobile version