Coraz więcej ozdrowieńców zgłasza się na rehabilitację do sanatoriów i innych placówek świadczących takie usługi. W samym Nałęczowie działa kilka miejsc, gdzie osoby, które przeszły chorobę COVID-19, mogą uzyskać kompleksową pomoc w dojściu do pełnej sprawności.
– W połowie października wydłużono do 12 miesięcy okres, w którym można skorzystać z takiej rehabilitacji. Dzięki temu możemy pomóc większej liczbie pacjentów – mówi dyrektor Kolejowego Szpitala Uzdrowiskowego w Nałęczowie Jerzy Wawerek. – My zalecamy, żeby pojawić się w czasie najdłużej do 3 miesięcy, bo efekty leczenia będą bardziej widoczne. Chodzi o to, żeby nie doszło do trwałych ubytków na zdrowiu. Jest dużo powikłań dotyczących układu krążenia, serca, dużo problemów z oddychaniem.
– Chorobę przeszedłem rok temu. Trafiłem do sanatorium w Nałęczowie, jestem bardzo zadowolony – opowiada Ryszard Kuzioła. – Zabiegi poprawiają nastrój i oddychanie. Mam inhalacje sosnowe. A sosna ma to do siebie, że bardzo dobrze wpływa na drogi oddechowe. Odczuwam dużą poprawę. Oddech jest znacznie głębszy i stabilniejszy. Spacer nie jest męczący, chodzenie po schodach to mniejszy wysiłek niż wcześniej.
– Mamy spory wachlarz dolegliwości – przyznaje Elżbieta Wojnicka, lekarz Kolejowego Szpitala Uzdrowiskowego w Nałęczowie. – Nie wszyscy mają wyłącznie dolegliwości dróg oddechowych. Niekiedy są to trudne do leczenia czy prowadzenia dolegliwości układu nerwowego, związane z zaburzeniami pamięci, koncentracji, często też dolegliwości depresyjne, lękowe czy gastryczne, które „wyciszają” się w miarę zdrowienia. Jednak też nie jest tak, że zupełnie ustępują. Niekiedy pacjenci skarżą się na przewlekłe dolegliwości kostne.
– Zapotrzebowanie na rehabilitację jest dużo większe niż nasze możliwości – mówi Marcin Trębowicz, kierownik Działu Fizjoterapii Zakładu Leczniczego Uzdrowiska Nałęczów. – Myślę, że każdy ośrodek, który prowadzi rehabilitacje, może stwierdzić to samo. Badania naukowe pokazują bardzo ciekawe trendy – okres rehabilitacji pacjentów, przede wszystkim okres ich monitorowania, powinien być zdecydowanie dłuższy. Dzisiaj mamy badania pacjentów monitorowanych przez rok. Ale pandemia trwa i ten okres od zachorowania będzie się wydłużał. Amerykanie twierdzą, że okres monitorowania pacjenta i pewnych syndromów postcovidowych może utrzymywać się u pacjentów do 2 lat. W związku z tym niezbędne jest kontynuowanie rehabilitacji.
– Na samym początku jest diagnoza. Na jej podstawie indywidualnie dobierane są zabiegi – tłumaczy Karolina Rodzik, kierownik Zakładu Przyrodoleczniczego i Fizjoterapii w Kolejowym Szpitalu Uzdrowiskowym w Nałęczowie. – Każdy pacjent przychodzi z różnymi dolegliwościami. Są oni traktowani indywidualnie. Nie rzucamy ich „do jednego wora”. Oferujemy bardzo dużo zabiegów z balneoterapii, hydroterapii, kinezyterapii. Stawiamy głównie na gimnastykę ułatwiającą odksztuszanie. Robimy również inhalacje, masaże, kąpiele, okłady borowinowe, lasery, ultradźwięki. Mamy bardzo dużo zabiegów. Pacjenci, którzy przyjeżdżają do nas na rehabilitację pocovidową, mają możliwość skorzystania z każdego rodzaju zabiegu w zależności od dolegliwości bólowych.
– Bardzo cieszymy się, że Ministerstwo Zdrowia wydłużyło czas na rehabilitację do 12 miesięcy od przebycia choroby. To powoduje, że dużo większa grupa pacjentów będzie w stanie podjąć rehabilitację w ośrodkach takich jak nasz. Dzięki temu na pewno dużo szybciej wrócą do zdrowia i sprawności – podkreśla Marcin Trębowicz.
Rehabilitację pocovidową finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Jest prowadzona w różnych formach: stacjonarnej, ambulatoryjnej oraz domowej.
ŁuG / opr. WM
Fot. archiwum