Stajemy w pokorze przed nowonarodzonym Chrystusem i usiłujemy zrozumieć mowę znaków – powiedział podczas sumy pontyfikalnej arcybiskup Stanisław Budzik.
– W czasie świąt Bożego Narodzenia idziemy do Boga, który z miłości do nas stał się człowiekiem, i niesiemy Mu wszystkie nasze rozczarowania i problemy współczesności – mówił arcybiskup Stanisław Budzik podczas mszy świętej w archikatedrze lubelskiej. – Przynosimy wszystkie nasze lęki, naszą słabość i małość, obawy tych, którzy w czasach pandemii troszczą się i martwią o zdrowie i życie swoje i swoich bliskich, opłakują swoich zmarłych. Ofiarujemy trud i niepokój tych, którzy zapewniają bezpieczeństwo naszym granicom, ale także rozpacz tych, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojej ojczyzny i utracili dach nad głową. Także z nimi identyfikuje się Ten, co się narodził, kiedy mówi: „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie”.
Arcybiskup Stanisław Budzik dodał, że od dnia Narodzenia Pańskiego człowiek nie jest sam ze swoimi problemami, a nowonarodzony Chrystus przemienia oblicze świata.
MaK / opr. WM
Fot. archiwum