Spore obłożenie w lubelskich noclegowniach. W ogrzewalni Bractwa Miłosierdzia im. Świętego Brata Alberta z 30 miejsc wolnych jest 11. W schronisku prowadzonym przez bractwo z 35 miejsc wolnych zostało 7.
– W zimie zawsze więcej osób korzysta z naszych placówek – mówi prezes zarządu bractwa, Monika Zielińska. – Do ogrzewalni serdecznie zapraszamy każdą osobę, która potrzebuje noclegu. Nie ukrywam, że preferujemy osoby z certyfikatem szczepiennym, ponieważ dzięki temu możemy łatwiej funkcjonować. Ale osoby, które nie są zaszczepione, też przyjmujemy. Wtedy wykonujemy testy na COVID, które finansujemy z własnych pieniędzy. W czasach COVID-u ogrzewalnię mamy całodobową, więc rano nie trzeba opuszczać budynku. Można pozostać u nas 24 godziny na dobę. Oferujemy miejsce, łóżko i trzy posiłki dziennie.
W Lublinie funkcjonują także schroniska i ogrzewalnie dla bezdomnych, między innymi przy ul. Młyńskiej, Abramowickiej i Garbarskiej czy ul. Bronowickiej.
MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com