– Z utęsknieniem czekaliśmy na tę szczepionkę – przyznaje pediatra dr Barbara Hasiec, pytana na antenie Radia Lublin o szczepienia przeciw COVID-19 dzieci w wieku 5-11 lat. Jest ona lekarzem kierującym Oddziałem Chorób Zakaźnych Dziecięcych Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie.
Jak podkreśla dr Barbara Hasiec, często u dzieci po bezobjawowym zakażeniu koronawirusem występują poważne powikłania, takie jak pediatryczny zespół pocovidowy.
– Ta jedna wielka niewiadoma jest dowodem na to, że powinniśmy szczepić pacjentów – przekonuje pediatra. – Choroba daje tysiąc razy więcej powikłań, różnych stanów przewlekłych, niejasnych niż jakikolwiek odczyn po szczepieniu. On się może zdarzyć, ale wielokrotnie rzadziej. Cena, którą płacimy chorując, jest wielokrotnie większa. Nie możemy świadomie narażać dziecka na zachorowanie. Dla mnie, jako dla lekarza, który stoi przy pacjencie, który ciężko choruje, jest niezrozumiale jeśli wybiera się chorobę z jej niewiadomymi następstwami – dodaje dr Barbara Hasiec.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Od marca ubiegłego roku dziecięcy oddział zakaźny w szpitalu im. Jana Bożego leczy głównie dzieci zakażone koronawirusem. Najmłodszy pacjent covidowy miał 12 dni. Najczęstszymi powikłaniami są zapalenia płuc, trafiają się też dzieci z zapaleniem mięśnia sercowego lub wątroby.
Powszechne szczepienia dla dzieci w wieku 5-11 lat rozpoczną się jutro (16.12).
KosI / opr. PrzeG
Fot. PrzeG