Mija 40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. W ciągu roku jego obowiązywania w samym województwie lubelskim internowano ok. 220 osób, a kilkadziesiąt osób zostało skazanych za działalność polityczną. Dochodziło też do zwolnień z pracy czy wydaleń z uczelni.
W porannej rozmowie z Radiem Lublin zwracała na to uwagę dr Małgorzata Choma-Jusińska z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Lublinie.
– Pierwszy moment nasilonych represji to były pierwsze dni stanu wojennego. Nie tylko ta noc, kiedy nastąpiły pierwsze internowania, ale też najbliższe dni, kiedy w województwie miały miejsce strajki po wprowadzeniu stanu wojennego, w mniejszych i większych zakładach pracy. To już był pierwszy moment, kiedy te wszystkie formy represji zostały wobec uczestników strajków zastosowane. Te największe strajki w regionie, czyli w WSK Świdnik, w Zakładach Azotowych Puławy, w FSC były siłą stłumione i samo to było też niewątpliwie trudnym doświadczeniem dla uczestników tych strajków – dodaje dr Małgorzata Choma-Jusińska.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Jak dodaje dr Małgorzata Choma-Jusińska, przez cały rok 1982 w regionie dochodziło do różnych form protestów przeciwko stanowi wojennemu. Jednym z nich były tzw. spacery świdnickie, które polegały na masowym wychodzeniu z domów w porze nadawania Dziennika Telewizyjnego. Historyk IPN-u podkreśla, że władze z tego powodu zmieniły w Świdniku porę obowiązywania godziny policyjnej, z 22.00 na 19.00, aby uniemożliwić manifestacje.
KosI / opr. PrzeG
Fot. PrzeG