Szerokim echem odbiła się budowa chodnika przy ulicy Zamkowej w Białej Podlaskiej. Firma wykonująca inwestycję zabetonowała rosnące w przebiegu chodnika drzewa. We wtorek 14 grudnia wycięto większość tych drzew, pozostawiając jeden świerk.
– Ta inwestycja to absurd – mówią mieszkańcy miasta. – Paranoja. Teraz wcześnie robi się ciemno, ktoś może nie zauważyć, a drzewo rośnie wmurowane w chodnik. Jeśli to drzewo tak zostanie, na pewno uschnie. Jak z Barei. Po prostu zabijają powoli środowisko. Przyrodę trzeba chronić. To absurd: słup czy drzewo na chodniku stwarzają niebezpieczeństwo.
– Osobiście je kiedyś sadziłem. Liczyłem, że będą trochę lepiej potraktowane. Sensacja na cały kraj. Dzięki interwencji i ludziom dobrej woli ratujemy, co się da – dodaje kolejny mieszkaniec.
– Firma realizująca inwestycję wykonała pracę bez posiadania niezbędnych wymaganych decyzji – mówi rzecznik Urzędu Miasta Biała Podlaska, Gabriela Kuc-Stefaniuk. – W tym wypadku chodziło o decyzję konserwatora zabytków, związaną z wycinką drzew. Od 15 września Urząd Miasta czekał na taką decyzję konserwatora zabytków. Nie otrzymaliśmy jej, w związku z tym wykonawca nie posiadał stosownych dokumentów i doszło do tej feralnej budowy. Wykonawca postąpił bez uzgodnienia z inwestorem, nie miał do tego prawa bez posiadania odpowiednich decyzji. Natychmiast po zaistnieniu tego faktu zgłosiliśmy to do nadzoru tej budowy. Jest to sytuacja, do której absolutnie nie powinno dojść. Właśnie dlatego wykonawca zostanie obciążony kosztami rozebrania i ponownego wykonania chodnika.
– Pozwolenie na wycinkę czterech drzew wydaliśmy w piątek po uzyskaniu opinii Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie – mówi bialski konserwator zabytków Arkadiusz Bojczuk. – Z tego, co wiem, ta wycinka dzisiaj się dokonała. Nie wydałem pozwolenia na wycinkę jednego drzewa, które jest obok, ale nie w chodniku, tylko na terenie zielonym. Drzewo, które zostało w chodniku, nie było przedmiotem wniosku o wycinkę. To drzewo powinno zostać ujęte w kratę. Czyli kostka, która została ułożona do samego pnia, powinna zostać rozebrana. W tym miejscu powinna zostać założona krata, która umożliwi nawodnienie drzewa i oddychanie korzeni. Drzewa obetonowane do samego pnia są praktycznie skazane na zamarcie. Myślę, że wykonawca za bardzo się pospieszył z układaniem kostki.
– W dniu dzisiejszym (14.12) cztery świerki, które rosły centralnie w chodniku, zostały usunięte. Natomiast jeden zostanie obłożony kratą, żeby miał dostęp do wody. Pozostanie w chodniku, będzie sobie dalej rósł – informuje naczelnik Wydziału Dróg Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej, Renata Tychmanowicz. – Realizując inwestycję, zwłaszcza w ścisłym centrum, staramy się zachować jak najwięcej drzew. Jeden świerk, który pozostaje w chodniku, nie zagraża bezpieczeństwu ruchu. Chciałabym zaznaczyć, że prace na ulicy Zamkowej cały czas trwają. Nie powinniśmy oceniać prac przed ich odbiorem. Na razie wykonawca naprawia swoje błędy. Będzie odbiór i wtedy będziemy mogli odnieść się do wykonania chodnika.
Wykonawca chodnika nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak podkreślał w rozmowie z Polskim Radiem Lublin, inwestycja jest realizowana zgodnie z projektem.
Budowa chodnika przy ulicy Zamkowej połączona jest z budową ścieżki rowerowej. Inwestycja powinna być zakończona w 2022 roku.
MaT / opr. WM
Fot. Małgorzata Tymicka