Duży popyt na choinki. Czy drzewek może zabraknąć?

20211214 095723 2021 12 14 174937

Świerki pospolite i jodły – to najczęściej wybierane przez Polaków żywe choinki. Od początku grudnia większość punktów sprzedających drzewka pracuje na najwyższych obrotach. Większy popyt budzi też obawy, bo niektórym przedsiębiorcom może zabraknąć choinek.

– Ceny są zbliżone do ubiegłorocznych, a popyt ogromny. Klienci ruszyli po drzewka zdecydowanie szybciej niż w latach ubiegłych – mówi właściciel jednej z podlubelskich plantacji choinek, Przemysław Cabań. – Sprzedaż zaczęła się już od początku grudnia, ale w tamtym roku zaczęliśmy dużo później. W tym roku klienci kupowali choinki w bardzo dużych liczbach w poprzedni weekend. Już w tamtym roku można było zaobserwować, że klienci bardziej chcą świętować ten okres przed świętami, niż po świętach. Ten amerykański trend przychodzi do nas z dużą siłą. Ludzie zaczynają świętować już od 6 grudnia, a nie – jak było kilkanaście lat temu – że choinka była dopiero na Wigilię.

– Od soboty zaczęło się bardzo duże zainteresowanie, a to dlatego że w tym roku święta wypadają w weekend – mówi Elżbieta Marcińczak, właścicielka plantacji w miejscowości Babsk w gminie Urszulin. – Każdy mówi, że trzeba kupić choinkę wcześniej, żeby się nią nacieszyć. Do łask wraca świerk pospolity, czyli stary, tradycyjny świerk. Ceny są porównywalne do ubiegłorocznych. Świerk pospolity jest dostępny od 40 do 70 zł, świerk srebrny od 60 do 100 zł, a jodła kaukaska kosztuje do 150 zł. 

– Ceny są prawie takie same, jak w ubiegłym roku. Może w niektórych wypadkach jest różnica 10-20 zł. Za jodłę bardzo podwyższają cenę, natomiast świerki to jeszcze w miarę. Trzymetrowy świerk srebrny kosztuje 120-130 zł. Wybór jest duży – mówi jeden z kupujących.

– Na pewno będzie duże zagrożenie brakiem choinek na polskim rynku ze względu na warunki pogodowe – zaznacza Przemysław Cabań. – Ciężko jest wjechać na plantację i wykopać choinki. Jeżeli ktoś nie zrobił tego w listopadzie, ma duży problem. Jeżeli chodzi o choinkę ciętą, to też są problemy pogodowe. Nie przyjechało również dużo choinek z Danii. Zima zaskoczyła w tym kraju i choinki nie przyjadą do punktów sprzedaży, które zamówiły importowane drzewka. My będziemy się jakoś ratować, będziemy wychodzić na plantację i docinać, jeżeli będzie brakowało. Nigdy nie zdarzyło się tak, żeby zabrakło nam drzewek, ale ogólnie trochę boimy się tego okresu. Obawiamy się, że choinek może zabraknąć. 

– Poszczególne leśnictwa, czyli jednostki w ramach nadleśnictwa, sprzedają choinki przed świętami – informuje Anna Sternik, pełniąca obowiązki rzecznika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. – Są to z reguły choinki w bardzo korzystnych cenach. Nie dość, że są pozyskane bardzo świeże (to choinki, które niemalże na naszych oczach są wycinane i przekazywane kupującym), w kilku miejscach możemy sami z rodziną wybrać się na plantację i wyciąć choinkę samodzielnie.

– Klienci, którzy kupują choinkę, powinni mieć świadomość, że to nie jest tylko zakup drzewka na stoisku. To drzewko rosło 10 lat, przechodziło kilkanaście faz: od strzyżenia, pryskania, wykopania czy cięcia do pakowania. Najważniejsze jest to, żeby ludzie dbali o te drzewka, podlewali je, żeby te piękne choinki jak najdłużej stały w naszych domach – mówi Przemysław Cabań.

Lasy Państwowe wspólnie z Narodowym Centrum Krwi przygotowały ogólnopolską akcję promującą ideę honorowego krwiodawstwa. Dawcy, którzy w czwartek (16.12) oddadzą krew, otrzymają żywe choinki za darmo. Akcja „Choinka dla życia” odbędzie się w 40 punktach w całej Polsce.

FiKar / opr. WM

Fot. Filip Karman

Exit mobile version