Mija tydzień od wprowadzenia na kilku osiedlach w Zamościu pilotażowego Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów. Pierwszym osiedlem, gdzie system już działa jest Małe Ciche. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są przekonani do inteligentnych pojemników.
– Przechodzę obok i myślę, żeby jak najdłużej ich nie używać – mówi jeden z mieszkańców. – Na razie jeszcze korzystam ze starych, bo mi wygodniej. Nie trzeba przykładać kodów QR – dodaje.
CZYTAJ: Inteligentne pojemniki w Zamościu. Rusza System Indywidualnej Segregacji Odpadów
– Stare pojemniki zostaną jednak zabrane do końca 2021 roku – mówi Jacek Bełz z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Zamość. – Docelowo na osiedlach będą funkcjonować już tylko nowe systemy. 800 rodzin w Zamościu będzie mogło korzystać z nowoczesnego systemu segregacji śmieci.
– I tak ma być. Wcześniej ludzie wrzucali nieposegregowane śmieci. A teraz każdy będzie segregował – uważa kolejny mieszkaniec.
– Powolutku ten system się wdraża. Mieszkańcy podchodzą pod te pojemniki z kodami QR umieszczonymi na workach. Sczytują je sobie i otwiera im się odpowiednie gniazdo (pojemnik). Wrzucają je tam, gdzie trzeba. Pojemnik się zamyka. A my otrzymujemy raport, że śmieci zostały prawidłowo posegregowane i wrzucone w odpowiednie miejsce – stwierdza Jacek Bełz.
– Niektórzy obawiają się nowego systemu. Ale niepotrzebnie – zauważa prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani w Zamościu, Zdzisław Wojtak. – Będąc przy tych pojemnikach, spotkałem starszą panią, która była bardzo zadowolona z tego systemu, ponieważ ułatwi jej to wyrzucanie śmieci. Wyrzucanie odpadów bio było dla niej problemem, bo była ciężka klapa. A teraz podchodzi, sczytuje kod QR i klapa się otwiera. Poleca korzystanie z tego starszym osobom. Nie jest to takie trudne.
– Mieszkańcy osiedli, które są już podpięte do systemu, otrzymają od miasta worki biodegradowalne, ponieważ ten system przewiduje wyrzucanie bioodpadów w workach, a nie luzem. To też poprawi estetykę – tłumaczy Jacek Bełz. – Ludzie często się skarżyli na „walory” zapachowe i otoczenie śmietników. Teraz te worki będą związane, w związku z tym nic nie będzie wypływało i śmierdziało. Będzie bardziej estetycznie.
CZYTAJ: Inteligentne śmietniki staną na zamojskich osiedlach
– Nowy system spowoduje, że będziemy selektywniej podchodzić do odpadów – podkreśla prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej sp. z.o.o w Zamościu, Małgorzata Bzówka. – Nie będzie anonimowości. Czyli jeśli ktoś rzeczywiście segreguje, będzie to uwidocznione w systemie. A ci, którzy do tej pory lekceważyli ten obowiązek, będą zmuszeni, żeby to robić. I w tym upatruję ogromną szansę.
– W tych blokach, gdzie już będzie System Indywidualnej Segregacji Odpadów, ustawa pozwala nakładać mandaty – informuje Jacek Bełz. – Nie chcemy tego robić. Ale normy, które musimy spełnić, dotyczące bardzo wyśrubowanych systemów segregacji, sięgające 50-60%, skłaniają nas do tego, że będziemy zmuszeni to robić. Bo jeżeli tego nie wyegzekwujemy, to kara zostanie nałożona na miasto. I wtedy będzie dużo gorzej, ponieważ miasto, zamiast podejmować pewne inwestycje, będzie musiało płacić mandaty, nakładane przez Unię Europejską czy państwo polskie.
– Gdy na linii sortowniczej pojawia się w odpadach zmieszanych coś, powodujące zastój czy awarię jakiegoś urządzenia, później niestety wprowadzam to w koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa. Rzecz, która została wrzucona bezpodstawnie, bez sensu, powoduje wzrost opłat dla mieszkańca. Segregowanie odpadów jest więc naprawdę bardzo istotnym elementem. Jeżeli będziemy robić to dobrze, to na pewno koszty będą mniejsze – wyjaśnia Małgorzata Bzówka.
– Zdajemy sobie sprawę, że od czasu do czasu zdarzy się brak segregacji odpadów, choćby przez niewiedzę, bo jest to proces, którego się wszyscy przez cały czas uczymy. Mamy nadzieję, że stopniowo będzie się to poprawiało i nie będziemy musieli wystawiać mandatów – dodaje Jacek Bełz.
Inteligentne pojemniki stanęły także na osiedlach: Chłodna TBS, Zamoyskiego, Sikorskiego i ul. Redutowej.
Miasto Zamość na ten cel otrzymało 4 miliony złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
AP / opr. ToMa
Fot. Agnieszka Piela